Huragan Międzyrzec Podlaski – Sygnał Lublin 3:1 (0:1)Bramki: Tonin 55, Konaszewski 64, Koryciński 90 - Warda 4 (samobójcza)Huragan: Nowosz – Warda, Konaszewski, Łęcki, De Souza (71 Storto), Tonin, Łukanowski, Koryciński, Drzazga (46 Panasiuk), Maksymenko, Łappo (46 Bas). Za kartki na ławce trenerskiej nie mógł zasiąść trener Huraganu Marcin Popławski. Mecz zaczął się fatalnie dla gospodarzy. Nie dość, iż stracili bramkę, to jeszcze samobójczą. W 4 minucie po rzucie rożnym piłkę do bramki Michała Nowosza wpakował Karol Warda. W 8 minucie Anthony De Souza zagrał idealnie do Dionatana Tonina, a ten z pięciu metrów fatalnie spudłował. W 27 minucie strzelał z dystansu Jakub Łęcki, Mikołaj Kloczkowski wybił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Walenty Maksymenko i wbił do bramki. Niestety był na pozycji spalonej i sędzia nie znał tego trafienia. Trzy minuty później Maksymenko z ostrego kąta strzelił. Piłkę Kloczakowski zbił na słupek i wyszyła na róg. Po chwili Miłosz Koryciński miał dobrą sytuację, ale jego „główka” minęła światło bramki. W 35 minucie Brillant Monroe Etana strzelił z ponad szesnastu metrów, ale Nowosz nie dał się zaskoczyć. Pięć minut później Tonin zmarnował znakomitą sytuację, znowu pudłując z pięciu metrów. W 53 minucie potwierdziło się przysłowie „do trzech razy sztuka” trzecią sytuację stu procentową miał Tonin i ją wreszcie wykorzystał. Chwilę później ponownie Tonin był w idealnej sytuacji, ale klasą wykazał Kloczkowski wybijając piłkę na róg. Po rogu Łecki uderzył minimalnie nad bramką. Napór Huraganu trwał. Ponownie Tonin zamykał akcję swojego zespołu z prawej strony, ale jego uderzenie minęło światło bramki. Po chwili znowu Tonin i jeszcze Maksymenko mieli okazję, ale w obu przypadkach ich uderzenie były zbyt lekkie. W 58 minucie zza pola karnego uderzał Maksymenko, ale na posterunku był bramkarz Sygnału. W 64 minucie po rzucie rożnym Mateusz Konaszewski zdobył głową bramkę dającą prowadzenie gospodarzom. Trzy minuty później z dystansu uderzył De Souza. Na miejscu był Kloczkowski i wybił piłkę w pole gry. W 75 minucie po rzucie rożnym było duże zamieszanie pod bramką Huraganu. Na szczęście skończyło się na strachu. W 84 Maksymenko łokciem wybił piłkę z linii bramkowej. Goście domagali się rzutu karnego. W odpowiedzi Tonin minął dwóch rywali i strzelił ale zbyt słabo by pokonać bramkarza. W 89 minucie Jakub Bas został sfaulowany w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny, którego wykorzystał Koryciński. Sędzia doliczył cztery minuty w których już nic się nie wydarzyło.