Komunikacyjny test cierpliwości w Nowym Sączu! Finał remontu Dobrzańskiego sparaliżował ruch

Decydujący, końcowy etap remontu ul. Dobrzańskiego w Nowym Sączu właśnie ruszył z pełną mocą. Nowa nawierzchnia, chodniki i odwodnienie oznaczają jedno: konieczne było zerwanie fragmentu ul. Węgierskiej. Efekt? Ruch wahadłowy i potężne korki, które już dziś rano, 8 grudnia, sparaliżowały jedną z najważniejszych arterii miasta. Czytelnicy alarmują, iż po południu sytuacja może być jeszcze gorsza.

Węgierska – ruch wahadłowy

W ramach finałowych robót na ul. Dobrzańskiego drogowcy musieli naruszyć fragment ul. Węgierskiej. To właśnie w tym miejscu wprowadzono ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją. To ogromne wyzwanie dla kierowców, bo Węgierska to jeden z najbardziej obciążonych komunikacyjnie ciągów w Nowym Sączu. Każda ingerencja w jej przejezdność niemal natychmiast odbija się na całym układzie drogowym miasta.

Poranny szczyt już pokazał skalę problemu

Jak relacjonują Czytelnicy miastoNS.pl, dzisiejszy poranny szczyt przyniósł długie zatory. Samochody stały w korkach, a przejazd przez odcinek objęty wahadłem zajmował choćby kilkanaście minut. Wielu kierowców było kompletnie zaskoczonych skalą utrudnień. Wszystko wskazuje na to, iż po południu, gdy ruch ponownie gwałtownie wzrośnie, sytuacja będzie jeszcze trudniejsza.

Finał inwestycji coraz bliżej, ale cierpliwość kierowców wystawiona na próbę

Remont ul. Dobrzańskiego obejmuje wykonanie nowej nawierzchni, przebudowę chodników oraz system odwodnienia. To ostatnia, najbardziej newralgiczna faza prac, która bezpośrednio ingeruje w główną arterię komunikacyjną południowej części miasta. Mimo iż finał inwestycji jest już blisko, dla kierowców oznacza to kilka bardzo trudnych dni. Roboty wykonuje Zibud z Kamienicy. Koszt to prawie 520 tys. złotych.

Apel do kierowców: omijać Węgierską, jeżeli to możliwe

Osoby codziennie poruszające się ul. Węgierską powinny przygotować się na realne straty czasowe. W miarę możliwości warto wybierać trasy alternatywne, szczególnie w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. Inaczej trzeba liczyć się z długim staniem w korkach i poważnymi opóźnieniami. Nowy Sącz dziś wyraźnie odczuł, co oznacza finał dużej inwestycji drogowej prowadzonej w newralgicznym punkcie miasta.