Koń Trojański w grodzie rycerskim – atrakcja w Magicznej Pławnej

1 tydzień temu

– Pomysł jak zawsze jest Dariusza Milińskiego, który jest pomysłodawcą wszystkich atrakcji, które tutaj mamy. I to jak on wpada na pomysły, to ciężko powiedzieć, bo to tylko on wie, a tego choćby nie jestem pewny czy on wie, jak to mu się w głowie rodzi. Gród rycerski jest to jedna z atrakcji, która znajduje się przy Zamku Śląskich Legend i tutaj zwiedzający zawsze mogą przyjść i pobawić się, wejść do konia trojańskiego, do głowy Ducha Gór i spędzić miło czas na świeżym powietrzu — mówi Igor Miliński, kustosz Zamku Legend Śląskich.

– Tego to ja kompletnie nie wiem. To mnie zaskoczyło. To po prostu ja widocznie gdzieś w dzieciństwie, gdzieś tam, iż to jest takie właśnie takie reminiscencje z dzieciństwa. Ten zameczek tak samo. Na cholerę mi jakiś zameczek? To po prostu się samo dzieje. Ja mam coś takiego jeszcze, iż o ile mi coś chlapnie i do głowy mi coś wpada, to jest tak wyraziste, iż ja się temu poddaję. Ja mam coś takiego, iż mi normalnie coś pstryk nagle gdzieś do głowy i myślę, bo tu akurat taki ziemi kawałek kupiłem i tak se myślę, iż w tym takim miejscu umiejscowię taki jakiś zameczek — mówi Dariusz Miliński, artysta, malarz, aktor, poeta, scenograf.

Klimat tworzy drewniana palisada z ostro zakończonymi palami. Została ona wzniesiona dookoła grodu, dokładnie tak jak te w średniowieczu.

– Gród rycerski jest swego rodzaju średniowiecznym placem zabaw dla dzieci. Jest to dosyć wyjątkowe miejsce z tego względu, iż myślę, iż kilka jest miejsc w Polsce, gdzie dzieci mogą pobawić się na wieżyczkach, poudawać rycerzy — mówi Katarzyna Mordarska, manager Magicznej Pławnej.

W średniowiecznym grodzie rycerskim pośród drewnianych chatek znajduje się replika konia trojańskiego, która dostępna jest dla wszystkich.

– A co tu w takim zamku mógłbym gospodę zrobić? Ja po prostu na pewno bym kogoś otruł, jakąś salmonellą czy czymś innym. Ja bym tylko uciekał po górach, a on za mną tak jak za tym komikiem by biegł. Nie pamiętam, jak on się choćby już nazywał. Także nie, ja po prostu wolę tutaj bajki tworzyć — mówi Dariusz Miliński, artysta, malarz, aktor, poeta, scenograf.

Idź do oryginalnego materiału