Końca świata nie będzie. Nauka o klimacie nie zwiastuje apokalipsy

1 tydzień temu

Raporty najbardziej prestiżowej instytucji klimatycznej na świecie nie dają podstaw do przewidywania globalnej katastrofy, ani wielkiego wymierania ludzi. Wręcz przeciwnie – niezależnie od „transformacji energetycznej” lub jej zaniechania, naukowcy prognozują, iż liczba ludzkości będzie rosnąć, a jej późniejszy spadek nie będzie wynikał z klimatycznego kataklizmu, a zmian poziomu dobrobytu. Co więcej – porzucenie „polityki klimatycznej” zdaniem ONZ-owskiego zespołu może umożliwiać wyjątkowo szybki wzrost dobrobytu, a dzięki postępowi technicznemu przeciwdziałanie skutkom ewentualnych zmian klimatycznych. Słowem, eko- fanatcy zapowiadający globalną katastrofę to naiwni ignoranci, którzy przyczyniają się tylko do ubożenia państw, które wprowadzają w życie ich agendę.

Katastrofalne proroctwa ideologii klimatycznej zestawił z danymi Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) w swoim vlogu Robert Winnicki. Były szef Ruchu Narodowego zebrał prognozy tej instytucji z najnowszego raportu. Jak podkreślał, przewidywania nie dają żadnych podstaw, by spodziewać się katastrofy spowodowanej wzrostem średniej temperatury na ziemi. Są to jednocześnie materiały uważane za najbardziej miarodajne źródła naukowe w tej materii.

W rzeczywistości, jak wskazywał były poseł, choćby przy przyjęciu tzw. ambitnej polityki klimatycznej na wzór Unii Europejskiej przez cały świat, co samo w sobie jest mało prawdopodobne, wedle prognoz IPCC średnia temperatura wzrośnie o około 3 stopnie do 2100 roku. W wypadku innych scenariuszy, zakładających mniejsze regulacje klimatyczne, również prognozowany jest wzrost ludności i rozwój gospodarczy… O wielkim zagrożeniu dla życia ludzkiego nie ma mowy w żadnym z nich.

Co ciekawe, jak zwracał uwagę Robert Winnicki – scenariusz największej emisji CO2 jest jednym z dwóch najbardziej optymistycznych wariantów. Tak wysokie wydzielanie dwutlenku węgla wiązałoby się bowiem z intensywną produkcją dóbr, wydolnym przemysłem i rolnictwem – jednym słowem ze sporym wzrostem bogactwa. Naukowcy z ONZ-owskiego zespołu przewidują, iż taka ścieżka rozwoju oznaczałaby, iż w roku 2100 ludzie dysponować będą szeregiem wysoko zaawansowanych technologii, które pomogą im przeciwdziałać skutkom ocieplenia klimatu, które nadejdą niezależnie od obranej ścieżki.

„W związku z tym należy ocenić politykę klimatyczną UE, radykalną politykę, która pogrąża w tym momencie europejski przemysł, która sprawia, iż Europa staje się niekonkurencyjna zwłaszcza względem najsilniejszych gospodarek, czyli Azji Wschodniej i Stanów Zjednoczonych jako zdecydowanie niebezpieczną” – uważa były polityk.

Ten plan jest szaleńczy. Ten plan wynika bardziej z wiary, niż z wiedzy. (…) Polityka Unii Europejskiej nie jest oparta na wiedzy naukowców. Jest oparta na specyficznej ideologicznej interpretacji wiedzy naukowców na temat zmian klimatycznych – dodawał dawny szef RN. – Kiedy ja czytam manifest Ostatniego Pokolenia (…), kiedy ja czytam, iż oni są ostatnim pokoleniem… z raportów IPCC (…) to nie wynika – konkludował.

Źródło: youtube/ Robert Winnicki

FA

Idź do oryginalnego materiału