Koncertowa gra GieKSy. Baraże coraz bliżej

1 tydzień temu

Po ostatnim szczęśliwym zwycięstwie z Polonią, dziś katowiczanie zagrali znakomicie i nie zostawili rywalom żadnych złudzeń, wygrywając aż 8:0.

GieKSa od kilku spotkań przyzwyczaiła do wymuszonych roszad w składzie. Dzisiaj w wyjściowej jedenastce zabrakło Kuuska oraz Rogali, których zastąpili Jaroszek i Mak. Katowiczanie rozpoczęli spotkanie wyśmienicie, bo objęli prowadzenie już w 1 min. po potężnym strzale Kozubala zza linii pola karnego. Ten gol dodał Trójkolorowym skrzydeł i już w 12 min. prowadzenie podwyższył Bergier, który wykorzystał błąd rzeszowskiej obrony. kilka później zaczął się koncert Maka, który pomiędzy 14 i 27 min. strzelił aż trzy gole. W końcówce pierwszej połowy rzeszowianie na domiar złego stracili Kościelnego, który otrzymał czerwoną kartkę i wiadomo było, iż te spotkanie skończy się ich sromotną klęską.

Na kolejną bramkę GieKSy w drugiej odsłonie trzeba było czekać aż do 63 min., kiedy piłka po strzale Repki odbiła się jeszcze od jednego z zawodników i zupełnie zmyliła Raciniewskiego. Siódmy gol dla podopiecznych trenera Rafała Góraka padł w 75 min., kiedy pięknym strzałem zza pola karnego w same okienko popisał się Marzec. W końcówce rywalów dobił jeszcze Arak i ostatecznie katowiczanie rozgromili bezradną dzisiaj Stal aż 8:0. Dzięki temu zwycięstwu Trójkolorowi wrócili na trzecią pozycję w tabeli i zrobili bardzo duży krok w stronę baraży o ekstraklasę.

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal, Bergier, Mak (3), Repka, Marzec, Arak

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (61. Krawczyk), Jaroszek (73. Shibata), Jędrych, Komor, Marzec – Błąd, Kozubal, Repka, Mak – Bergier (61. Arak).

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Prokić, Kościelny, Simcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill, Łysiak, Kądziołka (46. Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś).

Idź do oryginalnego materiału