Koneckie Orciari pojechali do Turcji. Podczas Złombolu zebrali 11 tys. złotych dla dzieci [wideo, zdjęcia]

2 godzin temu

Złombol to ogólnopolska inicjatywa, w ramach której uczestnicy jadą zabytkowymi autami przez świat i zbierają pieniądze na rzecz spełniania marzeń dzieci z domów dziecka. Konecczyzna też ma swoich przedstawicieli, którzy po raz trzeci wyruszyli na międzynarodową trasę, a teraz dzielą się z nami swoimi historiami.

– „Złombol, jest to akcja charytatywna, zbieramy pieniążki dla dzieci z domów dziecka. Każdy kto chce wesprzeć takie dziecko może wpłacić na naszą zbiórkę, na siepomaga. Jak widzicie samochód jest oklejony wszystkimi tymi wpłatami, czyli darczyńcami. Każdy kto wpłacił pieniądze jest oklejony w naszym aucie i jedzie razem z nami. Te pieniążki są przeznaczone dla tych dzieci na lepszy start w dorosłym życiu, na wakacje, pomoc psychologiczną, na ich potrzeby, czyli na przykład prenumeratę jakiegoś czasopisma, czy jakieś gry, zabawki. To czego my nie mamy, codzienne potrzeby” – mówią Piotr Kudłacz i Łukasz Sękowski z ekipy Koneckie Orciari.

Panowie w poprzednim roku jechali do Norwegii polonezem, tym razem wybrali mocno doinwestowany Daewoo Lublin. Jednak jak to z zabytkowymi autami, w trasie pojawiały się problemy.

– „Auto przygotowywaliśmy przez dwa lata, ale i tak nie zostało skończone. Na dzień dzisiejszy jest w nim bardzo dużo pracy do zrobienia jeszcze. W dzień wyjazdu, czyli 5 lipca, skończyliśmy go robić. Można powiedzieć pierwsza rano mieliśmy 50% świateł w tym aucie, tych które są potrzebne do jazdy. I po prostu takim pojechaliśmy. Do trzeciej rano się pakowaliśmy, ósma rano ruszyliśmy do Katowic […] My dość późno w tym roku wyruszyliśmy, no bo mieliśmy problemy z tym autem w nocy jeszcze przed startem. Więc na start zajechaliśmy tak naprawdę za piętnaście dwunasta, o dwunastej ruszyły auta. Co się okazało, wjeżdżając na ten start, podjeżdżamy pod rejestrację, coś brzęczy z silnika. My mówimy, oho, zaczyna się. No to stanęliśmy, Łukasz poleciał gwałtownie odebrać numery startowe, ja pod samochód. Co się okazało obudowę od rozrządu mieliśmy poluzowaną. Więc gwałtownie to skręciliśmy, skręcając tę obudowę, doprowadzając to auto jeszcze do użytku – opowiadają nasi rozmówcy.

Zbiórka finansowa wciąż trwa, można ją wesprzeć poprzez serwis Siepomaga.pl TUTAJ. Cała kwota z tej puszki zasili złombolową akcję, która łącznie w tym roku zebrała już blisko 1,8 mln złotych.

Więcej o swoich przygodach na trasie i samej inicjatywie opowiadają panowie z ekipy Koneckie Orciari w materiale wideo powyżej.

Zdjęcia (Piotr Kudłacz):

Idź do oryginalnego materiału