Podwyżki pracownikom sektora oświaty obiecała dzisiaj wiceprezydent miasta Katarzyna Kalinowska.
– Deklaruję, iż od stycznia pracownicy obsługi i administracji będą dostawali wynagrodzenia na poziomie o kilkanaście procent wyższym niż te, które obowiązywały sześć miesięcy temu. Będą to uwzględniały zapisy nowego rozporządzenia, jak również ponadzakładowego układu zbiorowego – zapowiedziała wiceprezydent miasta.
Dla miasta to dodatkowy koszt rzędu 16-17 mln zł.
Pracownicy obsługi i administracji w radomskiej oświacie sprzeciwiają się zawieszeniu przez Urząd Miasta premii i utracie pieniędzy z tytułu tych premii za pół roku. W niektórych przypadkach to choćby 6 tysięcy złotych.
W ubiegłą środę oburzeni pracownicy manifestowali w Urzędzie Miasta.
– Czujemy się oszukani – powiedziała nam prosząca o anonimowość jedna z osób protestujących.
– Ponieważ zabrano nam premie, to wliczono je w te podwyżki. Na tyle się to wyrównało, iż zamiast około tysiąca złotych podwyżek, średnio i przykładowo, dostaliśmy tylko po 100 zł – tłumaczy kobieta.
Problem dotyczy ok 2 tysięcy pracowników.
Mimo deklaracji władz miasta rozmowy ze związkami zawodowymi mają być przez cały czas prowadzone.