Koniec roku to tradycyjnie czas podsumowań, planów, marzeń. Patrzę na ten mijający okres spokojnie i z satysfakcją. To był po prostu dobry rok. Dla miasta, ale także dla mnie osobiście. Pierwszy od wielu lat zwyczajnie spokojny.
Jak to w życiu bywa – w ciągu 12 miesięcy wydarzyło się wiele dobrych i radosnych rzeczy, ale nie zabrakło także smutnych i zwyczajnie złych. Życie to jednak nie bajka.
W kwestiach służbowych:
Wygraliśmy wybory i kolejną kadencję zarządzamy Piekarami Śląskimi. Ogromne podziękowania – bo za ten nasz sukces odpowiadacie Państwo, mieszkańcy naszego miasta. To radość, duma, ale także odpowiedzialność i zobowiązanie.
Konsekwentnie realizujemy kolejne zaplanowane projekty, inwestycje i zamierzenia. Wykorzystaliśmy maksymalnie pozyskane środki zewnętrzne i w tym kontekście cieszą remonty dróg: Podmiejskiej, Miarki, Sadowskiego, Bytomskiej, Tarnogórskiej, Oświęcimskiej i wielu innych, mniejszych, ale potrzebnych odcinków.
Sukcesywnie realizujemy kolejne remonty budynków, pracujemy nad infrastrukturą – powstają kolejne parkingi i miejsca parkingowe, ale także remontujemy chodniki, odtwarzamy zieleńce na osiedlach.
Największy projekt – basen wszedł w ostatnia fazę realizacji – trwa przetarg na wyłonienie wykonawcy. Nie udało się go rozstrzygnąć w tym roku, ale spodziewamy się tego na początku przyszłego roku, a zaraz potem (na wiosnę) rozpoczęcia budowy tego obiektu. Trzymajcie kciuki.
Na podsumowanie wszystkich działań przyjdzie jeszcze czas, ale to był kolejny rok, kiedy wspólnie z Wami – Razem zmieniamy Piekary Śląskie! Dziękujemy.
Prywatnie: Prezydent Sława Umińska-Kajdan udzieliła ślubu mnie i Marysi. To wydarzenie zdominowało ten rok, nadało mu smak i rytm. Idziemy przez życie wspólnie, ciesząc się sobą i wspierając w trudnych chwilach, a takich jak to bywa – nie brakuje. Wszyscy je przeżywamy.
Odszedł nasz wspaniały tato, którego strasznie brakowało przy świątecznym stole. Tak bardzo się cieszył z naszego szczęścia, stawił czoła chorobie, żeby móc bawić się na weselu. Tego dnia byliśmy wszyscy razem. Liczyliśmy, iż będziemy mieli więcej wspólnego czasu…
W ramach walki z nałogiem odłożyłem komórkę, przestałem uczestniczyć w przepychankach w mediach społecznościowych, nie karmię trolli – zyskałem czas dla rodziny, czas na czytanie, czas na realizację swoich pasji. A przede wszystkim zyskałem spokój, którego tak brakowało.
Mimo kontuzji ścięgna, która pozbawiła mnie na wiele miesięcy możliwości treningów biegowych i zdobywania ambitnych szczytów – nie zaniedbałem się – postawiłem na mocny trening siłowy, basen. Trzymam formę, a wręcz pod okiem niezawodnego Denisa zmierzam ku formie życia, co jeżeli się uda w przyszłym roku zaowocuje (mam nadzieję) jakimiś “kontrowersyjnymi” zdjęciami efektów tej ciężkiej pracy.
Po występie życia nie porzuciłem śpiewania, które przekuwa się w moją pasję. Tak więc uczę się pilnie z Damianem, ćwiczę i planuję kolejne “projekty”. Śpiewamy także razem z Marysią, może rzuciła Wam się w oczy jakaś rolka na facebooku.
Wciąż uczę się gry na gitarze i myślę, iż dzięki Krzysztofowi w przyszłym roku na Mazurach będę grał szanty przy ognisku.
To co w życiu ważne.
Doceniam ciszę, spokój i piękno przyrody. Cieszę się na spotkania z przyjaciółmi. Staram się nie denerwować błahymi sprawami. Uśmiecham się do ludzi zamiast patrzeć na nich krzywo. Nigdy nie wiadomo z czym się mierzą każdego dnia. Zobaczcie o co mi chodzi:
https://www.facebook.com/share/r/1F9vmMkWTX/
Warto być życzliwym – i to moje największe postanowienie noworoczne.
Postanowienia noworoczne: Być uśmiechniętym, życzliwym i zachować spokój. Wypracować formę życia. Zaśpiewać coś nowego. Napisać książkę. Zdobyć niezdobyty dotąd szczyt. Znaleźć czas, żeby zachwycić się życiem.
A służbowo? Razem z Wami zmieniać Piekary Śląskie. Wybudować ten oczekiwany basen.
A Wy? Jak oceniacie mijający rok i jakie macie plany, postanowienia na kolejny?