Kontrole choćby w środku nocy. Miliony polskich domów pod lupą inspektorów. Kary do 50 tys. zł

4 godzin temu

Funkcjonariusze sprawdzają nieruchomości o każdej porze dnia i nocy, a właściciele nie dostają żadnego ostrzeżenia. Masowe inspekcje ruszyły w całym kraju i dotyczą milionów polskich domów. Próby utrudniania kontroli kosztują dodatkowo 5000 złotych, a nieprawidłowości mogą kosztować aż 50 tys. zł.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Właściciele domów jednorodzinnych w całej Polsce muszą przygotować się na niespodziewane wizyty inspektorów. Jak informuje „Głos Wielkopolski”, masowe kontrole szamb i zbiorników bezodpływowych objęły już wiele regionów kraju. Najgorsze, iż funkcjonariusze mogą pojawić się równie dobrze pod wieczór, jak i podczas weekendowego grilla.

Problem dotyczy każdego, kto ma dom niepodłączony do kanalizacji. Inspektorzy sprawdzają dokumenty, stan techniczny zbiorników i czy właściciele prawidłowo pozbywają się ścieków. Brak jednej faktury może oznaczać poważne kłopoty, a próby odmowy dostępu do posesji kończą się wezwaniem policji.

Przyjdą, kiedy się nie spodziewasz

Kontrole mogą odbywać się o każdej porze dnia i nocy, bez wcześniejszego powiadomienia właściciela nieruchomości. Inspektorzy mają prawo pojawić się w środku nocy, podczas rodzinnego obiadu czy w trakcie urlopu. Właściciel nie może odmówić kontroli, choćby jeżeli akurat nie ma czasu.

Podczas inspekcji funkcjonariusze sprawdzają szczelność zbiorników, częstotliwość ich opróżniania oraz posiadanie aktualnych umów z firmami odpowiedzialnymi za wywóz nieczystości. Właściciel musi okazać nie tylko umowę na wywóz ścieków, ale również faktury potwierdzające regularne korzystanie z tych usług.

Próby utrudniania pracy inspektorów mogą zakończyć się wezwaniem policji i dodatkowym mandatem w wysokości do 5 tysięcy złotych. Nie ma znaczenia, czy właściciel ma rodzinne obowiązki, jest chory czy po prostu nie ma ochoty na kontrolę – funkcjonariusze mają prawo wejść na posesję i sprawdzić instalację.

Brak odpowiedniej dokumentacji może oznaczać podejrzenie nielegalnego pozbywania się nieczystości. W praktyce każda faktura za wywóz ścieków może okazać się kluczowa dla uniknięcia problemów z prawem. W przypadku najcięższych naruszeń, właściciela czekać może kara choćby 50 tys. zł. Takie kary przewidziane są m.in. za własnoręczny wywóz nieczystości czy nieszczelne zbiorniki.

Dokumenty z ostatnich lat

Zbiorniki bezodpływowe muszą być całkowicie szczelne, aby zapobiec przenikaniu nieczystości do gleby i wód gruntowych. Regularne opróżnianie przez profesjonalne firmy posiadające odpowiednie zezwolenia to wymóg prawny, którego inspektorzy pilnują szczególnie skrupulatnie.

Częstotliwość opróżniania zbiornika powinna być dostosowana do jego pojemności oraz liczby mieszkańców. Jak podają eksperci, szambo o pojemności 10 metrów sześciennych, używane przez czteroosobową rodzinę, powinno być opróżniane co 2-3 miesiące. Dłuższe okresy między wywozami wzbudzają podejrzenia inspektorów.

Brak dokumentów potwierdzających regularne opróżnianie zbiornika budzi podejrzenia co do nielegalnego pozbywania się nieczystości. Właściciele muszą zachować wszystkie faktury za wywóz ścieków z ostatnich lat, aby móc udowodnić swoją zgodność z przepisami podczas kontroli.

Każda faktura musi być wystawiona przez firmę posiadającą adekwatne zezwolenia na wywóz nieczystości. Skorzystanie z usług podmiotu bez licencji może skutkować problemami, choćby jeżeli ścieki zostały faktycznie wywiezione.

Ochrona wód gruntowych

Jak tłumaczą urzędnicy, kontrole wynikają z potrzeby ochrony środowiska i zasobów wodnych w Polsce. Problem zanieczyszczenia wód gruntowych przez nieszczelne szamba lub nielegalny zrzut ścieków do rowów melioracyjnych jest szczególnie poważny na terenach wiejskich i podmiejskich.

Substancje zawarte w nieoczyszczonych ściekach bytowych mogą prowadzić do skażenia wód, eutrofizacji zbiorników wodnych i stanowić zagrożenie dla zdrowia mieszkańców korzystających z przydomowych studni. Dlatego samorządy zwiększają kontrole w tym obszarze.

Działania obejmują także rozbudowę sieci kanalizacyjnej w miejscach, gdzie jest to ekonomicznie uzasadnione, oraz egzekwowanie przepisów dotyczących indywidualnych rozwiązań, takich jak przydomowe oczyszczalnie ścieków czy szczelne zbiorniki bezodpływowe.

Urzędnicy podkreślają, iż celem nie jest tylko karanie, ale przede wszystkim doprowadzenie do sytuacji, w której wszystkie gospodarstwa domowe będą prawidłowo gospodarować ściekami.

Co robić przed kontrolą

Właściciele domów jednorodzinnych niepodłączonych do kanalizacji powinni jak najszybciej sprawdzić kompletność dokumentacji. Najważniejsze to aktualność umowy na wywóz nieczystości i zebranie wszystkich faktur potwierdzających regularne opróżnianie zbiornika.

Konieczne jest również sprawdzenie stanu technicznego szamba pod kątem szczelności. W przypadku starszych instalacji, które mogą nie spełniać współczesnych wymogów, warto rozważyć modernizację lub całkowitą wymianę zbiornika. Choć wiąże się to z kosztami, są one prawdopodobnie niższe niż potencjalne kary.

Alternatywą dla tradycyjnego szamba może być przydomowa oczyszczalnia ścieków, która choć droższa w instalacji, jest zwykle tańsza w eksploatacji i bardziej przyjazna dla środowiska. Wiele gmin oferuje programy wspierające właścicieli nieruchomości w dostosowaniu się do wymagań środowiskowych.

Właściciele powinni przygotować teczkę ze wszystkimi dokumentami dotyczącymi gospodarki ściekowej – umowami, fakturami, świadectwami technicznymi zbiornika. Każdy dokument powinien być czytelny, aktualny i łatwo dostępny o każdej porze.

Idź do oryginalnego materiału