Sprzeciw mieszkańców i instytucji oświatowych
Działka, na której ma powstać market, znajduje się w sąsiedztwie domów jednorodzinnych, szkół, przedszkoli, komisariatu policji i delegatury kuratorium oświaty. Lider protestujących mieszkańców, Marek Olejnik, podkreśla, iż lokalizacja sklepu w tak bliskim sąsiedztwie placówek dla dzieci budzi wiele obaw.
— Będzie hałas, a dostawy ciężarówek zakłócą spokój w okolicy. W dodatku sprzedaż alkoholu w sklepie tak blisko szkół nie jest dobrym pomysłem — argumentuje Olejnik, zaznaczając, iż większość mieszkańców jest przeciwna budowie, a dyrektorzy szkół również wyrazili sprzeciw.
Decyzja parafii i reakcja mieszkańców
Grunt został sprzedany za zgodą proboszcza oraz rady parafialnej. Ks. prałat Andrzej Latoń podkreśla, iż transakcja była korzystna dla parafii, a środki ze sprzedaży zostaną przeznaczone na renowację domu parafialnego.
— Dzieci często uczą się robić zakupy, więc bliskość sklepu może być atutem — skomentował proboszcz w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”. Jednak jego argumenty nie przekonują mieszkańców, którzy podkreślają, iż nie sprzeciwiają się sprzedaży działki jako takiej, ale problemem jest wybór nabywcy.
W piśmie skierowanym do prezydenta Kalisza mieszkańcy wskazują również na inne potencjalne problemy, takie jak generowanie odpadów przez market oraz spadek wartości nieruchomości w okolicy. Wnioskowali o zablokowanie budowy sklepu.
Spotkanie w parafii pogłębiło spór
Na zorganizowanym przez proboszcza spotkaniu z parafianami doszło do eskalacji konfliktu. Ks. Latoń oświadczył, iż „sprzedaje temu, kto daje więcej”, co wywołało oburzenie lokalnej społeczności.
— Nie mamy pretensji o samą sprzedaż, ale o to, w czyje ręce trafiła działka. Ta inwestycja nie pasuje do charakteru naszej okolicy — podkreślają mieszkańcy.
Proboszcz broni swojej decyzji, twierdząc, iż przedstawiciele Dino zgłosili się z atrakcyjną ofertą. — Zwołałem radę parafialną i jej członkowie zgodzili się, iż to dobra okazja — dodał duchowny.
Co dalej z inwestycją?
Decyzja o budowie marketu przez cały czas wzbudza emocje. Mieszkańcy złożyli skargę do biskupa i prezydenta miasta, licząc na interwencję. Tymczasem parafia planuje wykorzystać uzyskane środki na rozwój i renowację infrastruktury kościelnej, co zdaniem proboszcza przyniesie korzyści całej społeczności.