Kontrowersje wokół ograniczeń w Christkindlmarket – miasto podnosi limity

Kilka dni po tym, jak Chicago niespodziewanie obniżyło limit odwiedzających na słynnym Christkindlmarket aż o 75%, urzędnicy zdecydowali się częściowo wycofać z decyzji. Mimo to wystawcy przez cały czas mówią o poważnych stratach i chaosie w organizacji.

Zgodnie z publikacją Chicago Tribune z 25 listopada, pierwotny limit został drastycznie obniżony do 1 000 osób – w porównaniu do około 5 000 odwiedzających dziennie, którzy przychodzili na jarmark w ostatnich latach. W poniedziałek miasto zwiększyło ten limit do 2 500 osób, ale dla wielu wystawców to wciąż za mało.

„To ma ogromny wpływ. Spadek sprzedaży przekracza 65%” – mówi Elias Hosh, wystawca obecny na jarmarku od ponad 20 lat. Wystawcy podkreślają, iż długie kolejki, powstałe przez ograniczenia, skutecznie zniechęcają potencjalnych klientów.

Największe oburzenie wywołał fakt, iż decyzję o ograniczeniu liczby odwiedzających ogłoszono na 12 godzin przed otwarciem jarmarku. Wystawcy i radni twierdzą, iż nie otrzymali żadnych wcześniejszych informacji.

Radny Chicago, Brian Hopkins, nie ukrywa krytyki:

„Nie wiemy, kto podjął tę decyzję. Nie znamy uzasadnienia ani powodów. Nie wiemy też, czemu ogłoszono to w ostatniej chwili” – mówi Hopkins, przewodniczący komisji ds. bezpieczeństwa publicznego Rady Miasta. Podkreśla również, iż przez prawie trzy dekady funkcjonowania Christkindlmarket na Daley Plaza nie zgłaszano żadnych problemów z nadmierną frekwencją.

Biuro Zarządzania Kryzysowego i Komunikacji (OEMC) miało poinformować organizatorów o limicie tuż przed otwarciem, powołując się na przepisy miejskie i kwestie bezpieczeństwa. Jednak choćby podwyższenie limitu do 2 500 osób nie zmienia sytuacji wielu przedsiębiorców. Niektórzy wystawcy już teraz zastanawiają się, czy wrócić w 2026 roku.

Skutki finansowe są tak poważne, iż część wystawców musiała zadzwonić do pracowników za granicą, aby wstrzymać produkcję towarów, bo sprzedaż jest zbyt niska, by pokryć koszty.

Biuro burmistrza Brandona Johnsona zapewnia, iż współpracuje z organizatorami w celu bezpiecznego zwiększenia pojemności oraz analizuje ewentualne alternatywne lokalizacje wydarzenia. Na razie jednak wiele wskazuje na to, iż tegoroczna edycja Christkindlmarket – jednej z najważniejszych świątecznych atrakcji Chicago – może okazać się dla wystawców wyjątkowo trudna i kosztowna.