Kontynuować zwycięską passę

roosevelta81.pl 1 miesiąc temu

Tylko dwie kolejki pozostały do zakończenia tegorocznych zmagań w PKO BP Ekstraklasie. W najbliższej, siedemnastej odsłonie Trójkolorowi wyruszą do Kielc, gdzie w niedzielę o godzinie 12:15 zmierzą się z notującą słaby sezon Koroną Kielce, którą przed rokiem Górnik pokonał dwukrotnie. Czy będący w znacznie lepszej dyspozycji i położeniu zabrzanie znów utorują sobie drogę do zwycięstwa nad rywalami, przekonamy się już niebawem.
Siedemnasta kolejka PKO BP Ekstraklasy, czyli półmetek sezonu 2024/2025, który znacznie więcej powodów do optymizmu daje sympatykom Górnika Zabrze. Czternastokrotni mistrzowie Polski w dotychczasowych spotkaniach zdobyli 24 punkty, a jutro staną przed szansą, aby dopisać do tej puli kolejne trzy „oczka”, zamykając rundę na niezłej lokacie w górnej partii tabeli. Po ewentualnym zwycięstwie będący na siódmym miejscu Górnik ma okazję wskoczyć na szóstą pozycję, wyprzedzając Pogoń Szczecin, oczywiście jeżeli ta nie wygra swojego meczu z Jagiellonią Białystok. Ewentualne zwycięstwo Górnika z Lechem w barbórkowym meczu 18. kolejki pozwoliłoby nam na przezimowanie dwumiesięcznej przerwy w rozgrywkach w jeszcze lepszych nastrojach, w czołówce najlepszych zespołów PKO BP Ekstraklasy. Nie rozpędzając się jednak zbytnio, skupmy się na najbliższym meczu, a więc jutrzejszym spotkaniu z Koroną Kielce, która już tak wzniosłych planów nie ma i wszystko wskazuje, iż kolejny raz celem Scyzorów będzie walka o utrzymanie, bowiem po szesnastu kolejkach podopieczni Jacka Zielińskiego zajmują czternastą lokatę, gromadząc na swoim koncie 17 „oczek”. Obok ostatniego w stawce Śląska Wrocław, Korona to zespół, który w bieżących rozgrywkach zdobył najmniej goli spośród wszystkich Ekstraklasowych drużyn, nie rozpieszczając swych fanów zanadto. W przypadku obu zespołów bilans ten wynosi tylko 13 strzelonych bramek. Korona straciła natomiast 23 gole, zaś wrocławianie 24. Dla porównania bilans Górnika to 20 goli zdobytych i 17. straconych.
W ostatnich pięciu kolejkach znacznie lepiej zaprezentowali się biało-niebiesko-czerwoni, którzy sięgnęli aż po 12. punktów, czterokrotnie zwyciężając i ponosząc jedną porażkę z Jagiellonią Białystok. Najpierw Górnik wywalczył laur zwycięstwa nad Stalą Mielec (3:1), następnie wygrał w Łodzi z Widzewem (0:2), tydzień później w takim samym stosunku bramkowym przegrał na własnym stadionie z Jagiellonią, aby znów wygrać dwa kolejne mecze ze Śląskiem Wrocław (0:1) i Piastem Gliwice (1:0). Bilans ostatnich pięciu spotkań żółto-czerwonych to dwie porażki, zwycięstwo i dwa remisy. W 12. serii Koroniarze przegrali przed własną publicznością z Piastem Gliwice (0:2). Trzynastka także okazała się pechowa dla kieleckiej drużyny, niosąc porażkę z Jagiellonią Białystok 3:1. Z czasem było nieco lepiej, gdyż Korona wygrała w Katowicach z Gieksą (1:2) oraz bezbramkowo zremisowała z Lechią, zaś w ostatniej kolejce rzutem na taśmę uratowała remis w pojedynku z Rakowem Częstochowa, zdobywając wyrównanie na 1:1 w 89. minucie meczu. Ostatnie wyniki pozwoliły więc na złapanie małego oddechu i przegonienie nieco czarnych chmur, zgromadzonych nad Kielcami, pytanie na jak długo? W ubiegłym sezonie kielczanie również kiepsko radzili sobie na ekstraklasowym szczeblu, kończąc rozgrywki na czternastej pozycji w tabeli z przewagą tylko jednego punktu nad szesnastą Wartą Poznań, która spadła do Fortuna I ligi. Poprzedni sezon przyniósł również dwukrotne zwycięstwa Górnika w bezpośrednich starciach z Koroną. Pierwszy mecz rozegrany został 12 sierpnia 2023 roku w Kielcach, niosąc triumf zabrzan, którzy po golu Rafała Janickiego, zdobytym w 91. minucie meczu wracali na Górny Śląsk w doskonałych nastrojach, bogatsi o trzy punkty. Rewanżowe spotkanie odbyło się 19 lutego na Arenie Zabrze i również dało ogrom euforii zarówno piłkarzom, jak i sympatykom Trójkolorowych. Po samobójczym trafieniu Dominicka Zatora (35′) oraz golach Sebastiana Musiolika (39′) i Adriana Kapralika (76′), Górnik wygrał 3:1, sięgając po dublet zwycięstw nad Koroną w okresie 2023/2024. Honorową bramkę dla gości zdobył w 68. minucie meczu Jewgienij Szykawka. Jutro także liczymy na kontynuację tejże zwycięskiej passy w wykonaniu podopiecznych Jana Urbana, zarówno z bieżącego sezonu, w którym biało-niebiesko-czerwoni mają po swojej stronie znacznie więcej argumentów i przystąpią do meczu z większym spokojem, po dobrych występach, w roli faworyta, mając również w pamięci zeszłoroczne jakże owocne spotkania z Koroną, niosące dwukrotną wygarną Górnika, na którą nieskromnie czekamy i tym razem!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Idź do oryginalnego materiału