Kopalnia św. Jana w Krobicy – podróż w głąb ziemi i historii

karkonoszego.pl 2 miesięcy temu
Kopalnia św. Jana w Krobicy to miejsce, które doskonale łączy przeszłość z teraźniejszością. W cieniu Gór Izerskich, w okolicach Mirska, kryje się fragment historii górnictwa, który przez stulecia kształtował losy tej części Dolnego Śląska. To właśnie tutaj, już w XVI wieku, zaczęto wydobywać rudę cyny – minerał niezwykle cenny w czasach, gdy rozwijało się hutnictwo i metalurgia. Zjeżdżamy z głównej drogi i nagle świat się zmienia. Cisza Gór Izerskich otula Krobicę, a przed oczami wyrasta wejście do kopalni św. Jana. Z zewnątrz to tylko skromna brama w zboczu, ale za nią kryje się świat, w którym przez stulecia ludzie walczyli o każdy kawałek rudy cyny.

Wchodzimy do środka. Pierwsze metry to jeszcze luźny spacer, ale zaraz zaczyna się robić ciasno. Chłód bije od mokrych ścian, a z sufitu kapie woda. Tu, kilkaset lat temu, górnicy pracowali w zupełnej ciemności, oświetlając sobie drogę jedynie łuczywami. Trudno uwierzyć, iż ktoś był w stanie dzień po dniu kuć w skale tak wąskie korytarze. A jednak – to właśnie z tej kopalni wydobywaną rudę cyny.

Historia tego miejsca zaczyna się w XVI wieku. Schaffgotschowie, możny ród śląski, inwestowali w górnictwo, wiedząc, iż ruda cyny to towar pierwszej potrzeby. Kopalnia św. Jana była jedną z najważniejszych w całym rejonie. Tutejsze wyrobiska rosły, a z nimi bogactwo właścicieli. Górnicy – c
Idź do oryginalnego materiału