- Krakowskie Przedmieście pachniało nie tylko "eleganckim światem". Obok dobrych hoteli czy kawiarni były też postoje dorożek. Zapach, jaki od nich bił - amoniak, koński gnój nie należał do przyjemnych i był istotnym problemem - mówi Stephanie Weismann, która bada krajobraz zapachowy dawnego Lublina