Korona i dożynkowe ozdoby. Międzypokoleniowe warsztaty w Górkach

3 dni temu
Fot. Radio Doxa

„Wakacje z pasjami naszych śląskich przodków” pod takim hasłem dla dzieci z Górek zorganizowano cykl spotkań, podczas których poznają zwyczaje, tradycje i rękodzieło związane z ich rodzinną miejscowością. Dziś miały okazję wziąć udział w międzypokoleniowych warsztatach wyplatania korony dożynkowej oraz własnoręcznie wykonać dożynkowe ozdoby.

– To inicjatywa naszej młodzieży. W tamtym roku mieliśmy warsztaty dla dzieci pod nazwą „Z kulturą Śląska Opolskiego na ty”. W tym roku pokazujemy dzieciakom, co robili, czym się trudnili, jak robili ozdoby do swoich domów, czyli jak haftowali, wyszywali, szydełkowali, nasi przodkowie. Chcemy przybliżyć dzieciakom tradycje, które dzisiaj giną. W tym roku bardziej rękodzieło jest na topie, czyli wyszywanie, haftowanie, była rzeźba, praca w glinie, w drewnie. Ostatnim takim warsztatem jest wyplatanie korony, coś co u nas żyje, coś co u nas się kultywuje. Dzisiaj przygotowaliśmy materiał tak naprawdę pod dzieci, po to żeby im pokazać tę technikę robienia korony. U nas co roku zapraszamy dzieci do wspólnego wijania korony, czy cięcia zboża, więc adekwatnie oni są cały czas z nami, oni się tego uczą. Dzisiaj są takie warsztaty, w których fizycznie dotykają zboża, mogą się pokłuć tym zbożem, mogą je powąchać. Tak naprawdę przybliżamy tę naszą wiejskość i jej zwyczaje dzieciakom – opowiada Justyna Szmechta, sołtyska wsi Górki i prezeska Stowarzyszenia „Nasze Górki”.

– Pokazujemy dzieciom, jakie były tradycje, bo zależy nam, aby to pozostało. Mama pomagała przy przygotowywaniu koron dożynkowych, ja chodziłam z nią, jak to na wiosce. Mogliśmy jako dzieci przygotowywać zboże, układać ziarenka i tak robimy dzisiaj, bo jedna osoba nie da rady. Dzieci są bardzo są zainteresowane, pomagają nam cały czas, przyglądają się. Myślę, iż to jest bardzo dobry pomysł – mówi Monika Wieszołek z Górek.

– Ja kiedyś też nie umiałam tego robić, a teraz się nauczyłam i robię to już kilka lat. Wydaje mi się, iż to każdy umie. Dzieci nam dziś też pomagają, niektóre trochę lepiej, niektóre gorzej. jeżeli są chęci – to się da. Tu widać, iż tego nie brakuje i jeżeli tak dalej pójdzie, to o następców możemy być spokojni – dodaje Anna Witek, prowadząca warsztaty.

– Robimy kupki z pszenicy i potem przekazujemy je paniom, które robią koronę. Robię sobie taki obrazek z różnych rzeczy. Jest makaron, są kwiatki, fasola, pestki od dyni, ziarenka. Będę przyklejać serwetkę i kwiatki. Może zrobię w domu taką dziurkę i może tę ozdobę zawieszę. Trzeba być kreatywnym i trzeba chcieć to robić, żeby wyszło coś. Każdy sobie wymyśla co chce zrobić. Bardzo fajnie jest. Trudno określić co mi się podobało najbardziej, bo wszystko jest takie fajne. Wyklejamy makarony, groch, fasolki na białych podkładkach i powstaje taka ozdoba, którą wykorzystamy podczas dożynek. Cieszymy się, iż poznajemy nasze tradycje – mówią uczestnicy warsztatów.

Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie „Nasze Górki”.

Justyna Szmechta, Anna Witek, uczestnicy warsztatów:

Dłuższa relacja:

Justyna Szmechta, Monika Wieszołek, Anna Witek, uczestnicy warsztatów:

Autor: Anna Kurc

Idź do oryginalnego materiału