Po zakończeniu poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy z Korony Kielce odeszło ośmiu zawodników, którzy mieli realny wpływ na to jak ten zespół prezentował się w rozgrywkach. W ich miejsce zostało sprowadzonych ośmiu piłkarzy. Lechią Gdańsk opuściło dziewięciu graczy, a zakontraktowanych zostało dziesięciu.
Zmiany kadrowe, to zdaniem trenera Żółto–Czerwonych Jacka Zielińskiego, nie jedyne podobieństwa między drużynami, które już w sobotę zmierzą się na Exbud Arenie w meczu o ligowe punkty.
– Największe podobieństwo widzę w tym, iż w obu zespołach został zachowany kręgosłup. Zostali ci zawodnicy, którzy grali największą liczbę minut i ciągnęli te drużyny. W naszej jest kilku takich piłkarzy i w Lechii także, bo przecież Kapić, Żelisko, Mena, Wjunnyk, Bobček to są zawodnicy, którzy już w zeszłym roku ciągnęli Lechię. Doszły zmiany w defensywie, która co by nie mówić, była najbardziej newralgiczną formacją. Także ja zakładam, iż Lechia jest teraz mocniejszym zespołem. Też zrobiliśmy zmiany jakościowe, ale nie było ich znowu tak dużo, bo przecież w podstawowej jedenastce gra w tym momencie dwóch, trzech nowych zawodników. Pozostali są ci, którzy ciągnęli ten wózek w rundzie wiosennej, więc tu widzę największe podobieństwo. Ale też widzę, iż te oba zespoły są jak diesel, rozpędzają się w miarę rozgrywek – ocenił Jacek Zieliński.
Z 27 meczów rozegranych dotychczas w Ekstraklasie Korona wygrała 12, Lechia 8, a 7 zakończyło się remisami. Ostatnie zwycięstwo kielczanie odnieśli w lutym 2023 roku przed własną publicznością 1:0 po trafieniu Rumuna Ronaldo Deaconu.