Meczem przed własną publicznością z Piastem Kobylnica Korona Piaski zainaugurowała sezon 2025/2026. W przerwie letniej w składzie zespołu z Piasków doszło do kilku zmian kadrowych, jednak jedenastka, która wybiegła od pierwszej minuty, bardzo nie różniła się od tej z poprzedniego sezonu. Z nowych zawodników zagrał Oskar Fogt i jak się okazało, był to dobry ruch trenera Piotra Sołtysiaka, bo skrzydłowy odegrał istotną rolę w tym pojedynku.
Od pierwszej minuty mecz dla gospodarzy nie był łatwy, ale z czasem miejscowi zaczęli dochodzić do sytuacji bramkowych. W 20. minucie strzelał Igor Jurga, ale zawodnik gości wybił piłkę zmierzającą do bramki. Napastnik Korony wykreował też jedną sytuację w polu karnym Antoniemu Kuźnikowi, ale nie zakończyła się ona strzałem. Goście byli bliscy zdobycia gola samobójczego, ale na ich szczęście piłka po odegraniu obrońcy do bramkarza minęła słupek od zewnętrznej strony. Po tej serii sytuacji goście dość niespodziewanie objęli prowadzenie. Z lewej nogi Norberta Mazurka pokonał Marcel Stelmaszyk. Gospodarze bardzo dobrze zareagowali, bo dwie minuty później do bramki przeciwnika strzałem z dystansu trafił Oskar Fogt. Goście ponownie mogli wyjść na prowadzenie w 53. minucie, ale strzał Szymona Ślosarza z rzutu karnego obronił Norbert Mazurek. W 56. minucie powinna paść bramka dla gospodarzy. Dośrodkowania nie wykorzystał jednak Antoni Kuźnik. Od 60. minuty Korona grała w przewadze. Na czystą pozycję próbował wyjść Oskar Fogt, ale został nieprzepisowo zatrzymany przez Mateusza Maluśkiego.
- Oskar w sparingach potwierdzał dobrą dyspozycję. Potrafi grać jeden na jeden. Widać, iż taka gra mu pasuje. Chciałbym, żeby w każdym meczu tak wyglądał – powiedział trener Korony Piaski.
Mimo przewagi liczebnej Korona nie potrafiła tego wykorzystać. Dopiero w 80. minucie gospodarze mieli idealną sytuację do zdobycia drugiego gola. W polu karnym rywala sfaulowany został Bartosz Mikołajczak, ale Jakub Budzyń pomylił się z jedenastu metrów i nie trafił w bramkę Piasta. Ta sytuacja zemściła się, bo w 84. minucie Szymon Ślosarz zdobył gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a w doliczonym czasie gry wygraną przyjezdnych przypieczętował Kacper Magdziński.
- Inaczej wyobrażaliśmy sobie początek sezonu. Liczyliśmy na zwycięstwo. I trzeba będzie szukać punktów w najbliższym spotkaniu wyjazdowym. Po stracie zawodnika przeciwnik cofnął się, umiejętnie bronił się. Od momentu gry w przewadze nie byliśmy kreatywni. Gra w przewadze nie wyszła nam na dobre. Straciliśmy dwie bramki. Duży zawód. Grając po jedenastu, stwarzaliśmy sobie sytuacje, a mając przewagę jednego zawodnika, już tak nie było. Mecz przegrany i są negatywne emocje, ale trzeba na spokojnie to wszystko przemyśleć. Kadrę mamy wyrównaną. Zobaczymy, jak chłopacy będą wyglądać w tygodniu. Jestem daleki od tego, żeby po pierwszym meczu robić rewolucję – podsumował trener Korony Piaski.
Korona Piaski – Piast Kobylnica 1 : 3 (1 : 1)
0 : 1 – Maciej Stelmaszyk (22’)
1 : 1 – Oskar Fogt (24’)
1 : 2 – Szymon Ślosarz (84’)
1 : 3 – Kacper Magdziński (90+5’)
Korona: Mazurek – Skrzypczak, Soboń, Kordus, Mikołajczak (80’ Dubaniewicz), Paterczyk (60’ Górniak), Rerak (65’ Budzyń), Kowal (85’ Tomczak), Fogt (85’ Ćwikliński), Kuźnik (75’ Jędryczka), Jurga