Zdjęcie: Takiej nocy Mielec dawno nie widział. | foto Dariusz Dyło
Burze rozpoczęły się w poniedziałek po południu, a kulminacja żywiołu miała miejsce nocą. Ulice zamieniły się w potoki, wiatr wyrywał drzewa z korzeniami, a deszcz zalewał piwnice i parkingi.
– To było jak koniec świata. Hałas, błyski, potem już tylko słychać było syreny straży – relacjonuje pan Dariusz, mieszkaniec ul. Kusocińskiego.
Bilans ...