Krwawy Księżyc nad Piotrkowem. Zjawisko oczami mieszkańców [FOTO]

3 godzin temu

W niedzielę, 7 września miało miejsce jedno z najciekawszych zjawisk astronomicznych tego roku. Było to całkowite zaćmienie Księżyca, a w Polsce można było obserwować sporą część widowiska. O zjawisku, a także całym przebiegu mówił Karol Wójcicki autor facebookowego profilu „Z głową w gwiazdach”.

- Do zaćmienia dochodzi, gdy Księżyc, przemieszczając się wokół naszej planety, przechodzi dokładnie na linii Ziemia–Słońce. Wtedy przez kilka godzin przesuwa się przez cień Ziemi, co sprawia, iż najpierw zaczyna stopniowo ciemnieć (zaćmienie półcieniowe i częściowe), a następnie przybiera krwistoczerwoną barwę (zaćmienie całkowite) – mówi Karol Wójciki.

Zjawisko to nazywane jest także w mediach „Krwawym Księżycem”, właśnie ze względu na przybraną barwę. Skąd ten kolor?

- W cieniu Ziemi nigdy nie jest idealnie ciemno. Gdybyście w niedzielę wieczorem stanęli na powierzchni Księżyca, zobaczylibyście na niebie Ziemię zasłaniającą Słońce. Wokół naszej planety dostrzegalny byłby subtelny, czerwony pierścień – to atmosfera Ziemi podświetlona od tyłu. To ten sam efekt, który widzimy podczas wschodu czy zachodu Słońca: warstwy atmosfery rozpraszają światło niebieskie i zielone, a przepuszczają głównie czerwień. To właśnie suma „tysięcy zachodów Słońca” sprawia, iż atmosfera Ziemi delikatnie podświetla tarczę Księżyca, nadając jej charakterystyczny kolor i obrazowy przydomek: Krwawy Księżyc – wyjaśnia Karol Wójcicki.

W Polsce mogliśmy śledzić fazę całkowitą, częściową, a także półcieniową. Wiele osób tego dnia zdecydowało się na obserwację nieba. Nie był do tego wymagany specjalistyczny sprzęt, jednak udanemu widowisku sprzyjało miejsce z odsłoniętym horyzontem oraz z dala od miejskich świateł. Chociaż aura była nie do końca łaskawa, bo niebo przysłaniały chmury, to wiele osób chwaliło się zdjęciami Księżyca. Piotrkowianie i mieszkańcy powiatu również podzielili się swoimi ujęciami w mediach społecznościowych. Kilka z nich można zobaczyć w galerii poniżej artykułu.

Idź do oryginalnego materiału