Polskie hokeistki na trawie zapisały się w historii, zdobywając złoty medal Halowych Mistrzostw Świata – największe osiągnięcie tej dyscypliny w naszym kraju. „Mam nadzieję, iż ten tytuł będzie inspiracją dla przyszłych pokoleń” – skomentował sukces trener reprezentacji, Krzysztof Rachwalski, mieszkaniec Łęczycy.
Polki mistrzyniami świata w hokeja
W niedzielny wieczór w chorwackim Porecu biało-czerwone sięgnęły po tytuł mistrzyń świata, pokonując w finałowym meczu Austrię 1:0. To historyczny triumf – żadna polska drużyna, zarówno w hokeju halowym, jak i na trawie, nie zdobyła wcześniej mistrzostwa globu. Choć w przeszłości męska reprezentacja była blisko, to mimo trzykrotnej obecności w finałach za każdym razem musiała uznać wyższość Niemców. Tym razem to Polki znalazły się na samym szczycie.
Trener złotych dziewczyn
Krzysztof Rachwalski, trener halowych mistrzyń świata w hokeju na trawie na co dzień jest mieszkańcem Łęczycy. Jak twierdzi – jest to doskonałe miejsce do życia, nie zamieniłby go na żadne inne. Z hokejem związał całe swoje życie. Jako zawodnik Pocztowca Poznań ma na koncie m.in. zdobycie Halowego Klubowego Pucharu Europy, mecze w reprezentacji Polski, wielokrotne mistrzostwo kraju w hali i na otwartym boisku. Teraz prowadzi kobiecą reprezentację odnosząc największy sukces w historii tej dyscypliny w Polsce.
– Moja droga życiowa była nieuchronna. Hokej na trawie był niemalże oczywistym wyborem – śmieje się Krzysztof Rachwalski. Rodzina Rachwalskich pochodzi z Rogowa, miejscowości bardzo zasłużonej dla rozwoju tej dyscypliny. Dziadek Kazimierz był działaczem sportowym, a jego syn Zbigniew został znakomitym zawodnikiem, a następnie trenerem. – Razem z bratem Dariuszem wychowaliśmy się, mając ciągły kontakt ze sportem. Od najmłodszych lat tata zabierał nas na treningi, potem były wyjazdy na obozy i zgrupowania. Oczywiście chłonęliśmy tę sportową atmosferę. Lubiliśmy rywalizację, wiedzieliśmy, iż bez wytężonej pracy nie będzie efektów. To wszystko nas ukształtowało – zaznacza.
W trakcie kariery zawodniczej, w barwach Pocztowca był wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski zarówno w hali, jak i na otwartych boiskach. Z ekipą Łącznościowców osiągnął także najlepsze wyniki w historii polskiego hokeja klubowego. W 2007 roku polski zespół wywalczył we francuskim Lille Puchar Europy w hali, były też wicemistrzostwa. W wieku 26 lat zdecydował się łączyć karierę zawodniczą z trenerską. – Otrzymałem propozycję zastania asystentem Leszka Henslera w kadrze seniorskiej kobiet. Tak rozpoczęła się moja zawodowa przygoda na ławce trenerskiej – wyjaśnia Krzysztof Rachwalski i dodaje, iż jego liczba występów w reprezentacji Polski – w porównaniu z bratem Dariuszem – jest dość skromna: 20 meczów i cztery strzelone bramki.
Już jako selekcjoner drużyny narodowej seniorek wywalczył największe sukcesy w historii hokeja kobiet na trawie w Polsce. Już w 2016 roku w Mińsku był srebrny medal Halowych Mistrzostw Europy, a wcześniej w 2012 roku w Lipsku i dwa lata później w Pradze Polki wywalczyły brązowe krążki. Był również awans do grupy A rywalizacji na europejskich otwartych boiskach i skok z 45. na 18. lokatę w światowym rankingu kobiecych reprezentacji. Później była krótka przerwa w prowadzeniu kadry, no a teraz wraz z dziewczynami w chorwackiej miejscowości Porec sięgnął po tytuł Halowych Mistrzyń Świata. Dodajmy, iż to pierwszy medal biało-czerwonych wywalczony na tej imprezie. I od razu złoty! Można więc powiedzieć, iż historia napisała się na naszych oczach.
Źródło: Powiat Poznański; autor: Maciej Łosiak
