Latem lasy i pola rozbrzmiewają niecodziennym szczekaniem – to nie pies, ale kozioł nawołujący w czasie rui. W pełni lata sarny tracą czujność, stają się śmiałe i… mogą być niebezpieczne, jeżeli za bardzo się zbliżymy. Środek lata. Cisza przerywana jedynie szelestem liści i cykaniem świerszczy. Idziesz przez pole, skrajem lasu, wzdłuż zarośli. I nagle – niespodziewane, krótki szczek! Chwilę później kolejne. Dźwięk znajomy, ale zupełnie nie na miejscu. Rozglądasz się – żadnego psa, żadnego człowieka. Tylko zboże, trawy i zarośla. Ten dźwięk to nie pomyłka. To kozioł. Latem – zwłaszcza w lipcu – jego obecność można usłyszeć, zanim się go zobaczy. To czas rui u sarny, a wraz z nim: nawoływania, zaganianie i szczeknięcia. Na polach, na łąkach i w lasach. Lipiec to dla sarny czas rui – okres godowy, który w odróżnieniu od innych jeleniowatych przypada właśnie na pełnię lata. Samce krążą za samicami, przeganiają konkurentów, nawołują, szczekają. Potrafią biec za kozą przez godzinę w pełnym słońcu, nie zważając na drogi, ludzi ani własne zmęczenie. – To nie są te same sarny, które zimą czujnie obserwują wszystko dookoła. Latem w
- Strona główna
- Regionalne
- Kto szczeka w lesie? Leśna opera saren
Powiązane
Międzyrzecz „W Rytmie Tanga"
28 minut temu
Muzyczny weekend w Świebodzinie - "Świebodzin Nocą"
33 minut temu