Piłkarze Górnika Zabrze udali się na zasłużony zimowy odpoczynek. Dla kilku zawodników drużyny z Roosevelta świąteczno-noworoczna przerwa w treningach będzie jednak czasem, w którym będą rozglądać się za nowymi pracodawcami.
Po udanej rundzie jesiennej Górnik myśli o pozyskaniu nowych twarzy, które pozwolą na wiosnę włączyć się do walki o awans do europejskich pucharów. Żeby jednak nowi gracze dołączyli do śląskiego klubu, kilkoro zawodników z obecnej kadry Trójkolorowych musi się z zabrzańską szatnią pożegnać.
Górnik nie ogłosił oficjalnej listy transferowej, a nietrudno się domyślić którzy piłkarze z obecnej kadry mogą zimą rozglądać się za nowymi pracodawcami. Przesądzone jest już, iż z Zabrza odejdzie Matus Kmet, który do końca grudnia jest wypożyczony z Minnesota Utd. Włodarze śląskiego klubu nie byli z postawy słowackiego defensora zadowoleni do tego stopnia, by wyłożyć kwotę odstępnego za reprezentanta Słowacji.
Ponadto na tapet wracają piłkarze, którym Górnik chciał podziękować już latem, a nie znaleźli wówczas nowych klubów. Za nowym pracodawcą rozgląda się Luka Zahović, który jesienią zaliczył zaledwie osiem występów – sześć na boiskach PKO BP Ekstraklasy i dwa w STS Pucharze Polski – część rundy tracąc z powodu kontuzji. Strzelił dla zabrzan dwie bramki – rezerwom Legii Warszawa w PP i Arce Gdynia w rozgrywkach ligowych.
Bilans ten nie jest zadowalający dla żadnej ze stron. Trener Gasparik miał problem, by wkomponować Słoweńca do obecnej taktyki, a sam Zahović liczył na znacznie większą liczbę minut na boisku. W związku z powyższym – na pół roku przed końcem kontraktu – 30-latek rozgląda się za nowym klubem.
Podobny los czeka Gabriela Barbosę, który jesienią zanotował tylko trzy epizodyczne występy w rozgrywkach ligowych (łącznie 26 minut na boisku), 45 minut w STS Pucharze Polski oraz 64 minuty w Betclic 3 Lidze w drużynie rezerw Górnika. Po Brazylijczyku wszyscy oczekiwali znacznie więcej, a i sam napastnik nie najlepiej odnajduje się w polskich realiach. Dlatego też 26-latek rozgląda się za nowym pracodawcą, by zluzować miejsce na liście płac dla nowego napastnika.
Do wspomnianej trójki dołączyć może Theodoros Tsirigotis, który do Zabrza trafił latem i po kilku tygodniach został wypożyczony do pierwszoligowej Polonii Bytom. Grek w drużynie beniaminka przegrał rywalizację z Jakubem Arakiem i Kamilem Wojtyrą, z natury nie łapiąc się choćby na ławce rezerwowych. W najbliższym czasie ma zapaść decyzja odnośnie przyszłości napastnika w drużynie z Piłkarskiej. jeżeli wróci do Zabrza, raczej na pewno nie będzie mógł liczyć na regularne występy i może rozglądać się za nowym pracodawcą.
Do listy potencjalnych odejść należy dopisać Dominika Szalę, Natana Dzięgielewskiego i Bastiena Donio, ale w wypadku tercetu piłkarzy raczej mowa o wypożyczeniach. Zainteresowanie pozyskaniem tego pierwszego zainteresowanie wyrażał GKS Tychy. Niewykluczone, iż trener Łukasz Piszczek zdecyduje się też ściągnąć z powrotem na Edukacji „Dzięgiela”, który zanotował udaną wiosnę na pierwszoligowym froncie, po której trafił na Roosevelta.
Na ten moment do Górnika nie wpłynęły z kolei oferty dla zawodników łączonych z innymi klubami. Ani Patrik Hellebrand, ani Ousmane Sow nie są dziś bliscy pożegnania z zabrzańskim klubem. Niewykluczone, iż takie oferty wpłyną i zostaną przeanalizowane, ale wątpliwe jest, by zimą z czołowej drużyny najwyższej klasy rozgrywkowej odeszli dwaj kluczowi gracze.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl









