Na przełomie XIX i XX stulecia Ignacy Paderewski był autentyczną gwiazdą. Człowiekiem zamożnym, popularnym, uwielbianym przez tłumy i uznawanym przez wielkich tego świata. Na powrót do Polski zdecydował się 11 listopada 1918 roku, czyli w dniu przyjazdu marszałka Piłsudskiego z Magdeburga do Warszawy. Przypomnieniem jego sylwetki wchodzimy w klimat obchodów Narodowego Święta Niepodległości.
Ani myślę ubolewać nad zepsuciem naszych czasów i przeciwstawiać współczesnych głęboko skłóconych polityków ich poprzednikom sprzed ponad stu lat. Tamci byli wcale nie mniej skłóceni. Piłsudski i Dmowski chcieli z pewnością – podkreślam obaj – wielkiej Polski. Tyle iż rozumieli tę wielkość zupełnie inaczej.
Na przełomie lat 1918-1919 nie spotkali się osobiście. Ale kiedy trzeba było na początku 1919 roku wysłać do Wersalu delegację, która będzie walczyć podczas międzynarodowej konferencji o jak najkorzystniejszy kształt polskich granic, Piłsudski wysłał tam mądrego artystę Paderewskiego i popularnego na Zachodzie analityka i poliglotę Dmowskiego. Tego ostatniego poprosił o reprezentowanie Polski listownie, tytułując go przy tym „Drogim Panem Romanem„. Miał świadomość, iż jego własna pozycja w Paryżu będzie słabsza niż Dmowskiego. A ten – przy wszystkich niechęciach i urazach, jakie miał do marszałka – nie odmówił. A w Paryżu błyszczał.
Słowa Paderewskiego brzmią szczególnie w Święto Niepodległości
Możemy odetchnąć z ulgą, iż w naszych czasach – choć sytuacja międzynarodowa jest niedobra, a w Ukrainie toczy się wojna – nasze granice nie są wprost zagrożone. A gdyby były? Czy dzisiejsi liderzy polityczni w Polsce byliby gotowi odłożyć urazy i naprawdę szczerze współdziałać? Uznać, iż mój przeciwnik polityczny jest pod tym czy innym względem lepszy niż ja? Niestety, nie mam pewności.
Wygląda więc na to, iż dzisiejsza klasa polityczna w Polsce, która zresztą nie może się – w swojej masie – pochwalić sukcesami na miarę Paderewskiego powinna jego słowa ze stycznia 1919 roku przypominać sobie jak najczęściej. A już 11 listopada czytać słowa Paderewskiego obowiązkowo.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

2 godzin temu














