Konkurs Chopinowski jest niczym walec: jedzie i wyrównuje, uśrednia. Z każdego etapu odpada połowa uczestników, by w końcu z dziesięciu finalistów wyłonić tego najlepszego. Dla pianistów, to trzy tygodnie życia w skrajnym stresie, zgiełku medialnym, szumie, hałasie i wbrew pozorom w ogromnej samotności. To rywalizacja sportowa, nie tylko muzyczna. Utrzymują się w grze nie tylko najzdolniejsi, ale także najbardziej odporni. Prof. Jerzy Żurawlew, twórca Konkursu Chopinowskiego wspominał: ?Obserwując młodzież, jej zainteresowania, jej zapał do wyczynów sportowych, zrozumiałem, iż jedynie impreza o charakterze szlachetnej rywalizacji ma szansę zjednania młodych adeptów do muzyki Chopina. A więc konkurs. To było novum w owych czasach'. Był to rok 1927.