Jeszcze dwie dekady temu nie istniała firma bardziej kojarzona z telefonami komórkowymi niż Nokia. Fiński producent zawładnął wyobraźnią użytkowników urządzeń mobilnych i przez lata wyznaczał trendy technologiczne. Modele takie jak 3210 czy 3310 przeszły do historii jako synonimy trwałości, prostoty obsługi i niezawodności.
Ich wytrzymałość, długi czas pracy na jednym ładowaniu oraz intuicyjna klawiatura sprawiały, iż cieszyły się ogromnym uznaniem. Gry takie jak kultowy "Snake" czy personalizacja dzwonków polifonicznych były wtedy szczytem mobilnych możliwości. W szczytowym okresie Nokia miała ponad 40 proc. udziału w globalnym rynku, sprzedając dziesiątki milionów urządzeń rocznie.
Krok po kroku ku upadkowi
Wraz z nadejściem ery telefonów rozpoczął się powolny, ale nieuchronny upadek Nokii. Firma zlekceważyła rewolucję zapoczątkowaną przez Apple i system operacyjny iOS. W momencie, gdy konkurencja zaczęła inwestować w Androida, Nokia pozostała przy systemie Symbian, a później przesiadła się na Windows Phone — decyzję, którą dziś wielu uważa za strategiczną katastrofę.
W 2014 roku Microsoft wykupił dział urządzeń mobilnych Nokii, co miało tchnąć nowe życie w markę. Jednak próba reanimacji poprzez wprowadzenie telefonów z systemem Windows nie spotkała się z uznaniem rynku. Brak aplikacji, ograniczona personalizacja i zamknięty ekosystem zniechęcały użytkowników. niedługo marka niemal całkowicie zniknęła z radarów.
Powrót pod nowym szyldem: HMD Global i druga szansa
W 2016 roku licencję na markę Nokia przejęła firma HMD Global — start-up z siedzibą w Finlandii, prowadzony przez byłych pracowników Nokii. Nowy właściciel postanowił wykorzystać siłę sentymentu i zapowiedział wprowadzenie na rynek nowoczesnych telefonów, które łączyłyby współczesną technologię z wartościami klasycznej Nokii: trwałością, niezawodnością i czystym systemem operacyjnym.
Pierwsze modele — takie jak Nokia 3, 5, 6 i 7 — spotkały się z ciepłym przyjęciem. HMD Global stawiała na estetykę, szybkie aktualizacje systemu Android i umiarkowaną cenę. Pojawiły się choćby odświeżone wersje klasycznych modeli, takich jak 3310, co wywołało falę nostalgii wśród starszych użytkowników. Mimo to marka nie była w stanie realnie konkurować z gigantami jak Samsung, Apple czy Xiaomi.
Smartfony Nokia znikają z oferty
W połowie 2025 roku sytuacja uległa całkowitej zmianie. Strona internetowa HMD przestała oferować nowe telefony Nokia. Modele, które wcześniej były dostępne — w tym Nokia xr21, Nokia G60 czy Nokia X30 — oznaczono jako wyprzedane lub wycofane. W sekcji produktów dostępne pozostały jedynie pojedyncze akcesoria lub starsze egzemplarze, których nie udało się jeszcze sprzedać.
Jeszcze kilka miesięcy wcześniej HMD Global oferowała 19 urządzeń mobilnych: 16 telefonów i 3 tablety. Wśród nich znalazły się zarówno modele klasy podstawowej, jak i nieco droższe urządzenia z czystym Androidem i obietnicą długoterminowego wsparcia. Jednak mimo dobrych recenzji w mediach branżowych, sprzedaż była zbyt niska, by utrzymać markę przy życiu.
Słabe wyniki finansowe dopełniły decyzji
W drugim kwartale 2025 roku firma opublikowała raport finansowy, który wywołał konsternację. Zysk operacyjny Nokii spadł aż o 81 proc. — do poziomu 81 mln euro. To dramatyczny spadek, biorąc pod uwagę rosnące koszty produkcji, presję cenową oraz globalne zawirowania gospodarcze. Przychody wzrosły jedynie o 2 proc., osiągając 4,55 mld euro — poniżej oczekiwań rynku.
Nowy prezes Nokii, Justin Hotard, nie ukrywał trudności. W rozmowie z analitykami tłumaczył, iż ogromne znaczenie miała niestabilność walutowa. "Każdy cent różnicy w kursie dolara to dla nas choćby 10–15 mln euro strat" — wyjaśniał. Ponadto na sytuację miały wpływ napięcia handlowe na linii USA–UE oraz pogarszające się warunki produkcyjne w Azji, gdzie wytwarzana była większość podzespołów.
W efekcie zarząd Nokii postanowił skupić się na innych segmentach działalności — głównie sieciach 5G, rozwiązaniach infrastrukturalnych i usługach dla firm. Segment konsumencki, w tym licencjonowanie marki do telefonów, przestał być dla nich opłacalny.
Nowa strategia: HMD idzie własną drogą
HMD Global oficjalnie potwierdziła zmianę kursu. Firma zapowiedziała, iż kolejne urządzenia, które trafią na rynek jeszcze w 2025 roku, nie będą już sygnowane nazwą Nokia. Będą to autorskie telefony HMD, tworzone od podstaw pod nowym brandem, z własnym wzornictwem, logo i strategią marketingową.
Nowe produkty mają koncentrować się na potrzebach młodszych użytkowników — większy nacisk zostanie położony na design, współpracę z influencerami i rozwój unikalnych funkcji w oparciu o sztuczną inteligencję. Firma nie porzuca jednak DNA Nokii: wciąż chce dostarczać urządzenia trwałe, bezpieczne i oparte na czystym Androidzie.
W planach jest też rozwój systemu operacyjnego opartego na Androidzie, ale silniej zintegrowanego z usługami HMD, w tym backupem danych, bezpieczeństwem i eSIM. Firma nie ukrywa, iż liczy na powolne budowanie rozpoznawalności marki HMD — bez nostalgicznego bagażu, ale z nadzieją na przyszłość.