
„Miejcie zawsze bojaźń Bożą w sercu swojem, ustawicznie się módlcie i śpiewajcie, nie tylko ustami, ale i sercem” (z testamentu św. Kingi)
10 lat temu przy parafii pw. św. Kingi powstało Stowarzyszenie Świętej Kingi, które mieszkańcom Świdnika kojarzy się przede wszystkim z pięknymi koncertami, rekordową palmą wielkanocną i wspaniałą bożonarodzeniową szopką. O tym, jakie były jego początki, a także o działaniach i planach opowiadają obecna prezes Agnieszka Durakiewicz, Magdalena Celińska, dyrygentka Chóru Świętej Kingi oraz ks. proboszcz Zbigniew Kiszowara.
– Pomysł stowarzyszenia wyszedł od Ani Wilkołazkiej, która była też jego pierwszą prezeską. Jego założenie na pewno nie było takie łatwe jakby się mogło wydawać, bo musiała przecież zapoznać się ze wszystkimi procedurami, ułożyć statut, który odpowiadałby zadaniom, jakie stowarzyszenie sobie postawiło, zarejestrować je w sądzie. To była ciężka praca, wymagająca mnóstwa czasu i cierpliwości – wyjaśnia Agnieszka Durakiewicz.
– Trzeba podkreślić, iż wszystko zaczęło się od chóru parafialnego. Stowarzyszenie powstało z inicjatywy osób z nim związanych. Ludzie chcieli robić coś dobrego, rolą proboszcza było to zaakceptować. Ewentualnie trochę korygować. Przez kilka lat prezesem była Violetta Kasztelan, teraz jest pani Agnieszka. Dziękuję osobom ze Stowarzyszenia, które działają w ramach wolontariatu. Podziękowania należą się też wszystkim, którzy społecznie angażują się w te działania – mówi ks. Zbigniew Kiszowara.
– Pomagają parafianie, osoby z kościoła domowego, panie z kółek różańcowych, ale również ludzie spoza naszej parafii. Przy organizacji wielu wydarzeń wspiera nas Miejski Ośrodek Kultury. W Stowarzyszeniu i chórze jest tylko kilka osób należących do parafii św. Kingi. Łączy nas jednak pasja do muzyki i działania, i to jest najważniejsze. Jesteśmy też wdzięczni Agnieszce, iż podjęła się kierowania nami, bo to duża odpowiedzialność. Księdzu proboszczowi dziękujemy za przychylność i wsparcie – podkreśla M. Celińska.
Zaczęło się od koncertów
Priorytetem dla Stowarzyszenia jest organizacja koncertów, bo to od nich zaczęła się jego działalność. W kaplicy przy ul. Klonowej śpiewał chór, występowali zaproszeni goście. Z czasem idea rozwinęła się i na scenie budującego się kościoła pojawiały się gwiazdy polskiej piosenki. Dla świdniczan śpiewali, między innymi: Edyta Geppert, Stanisława Celińska, Michał Bajor, Skaldowie, Alicja Majewska, Mieczysław Szcześniak, Danuta Błażejczyk, Stanisław Soyka, Marek Torzewski, Orkiestra Symfoniczna Akademii Muzyki Dawnej. Występowali w ramach projektów Budżetu Obywatelskiego „Muzyczne wieczory u Świętej Kingi” i „Klasycznie u Świętej Kingi”.
– Nie każdy może wybrać się na koncert do Lublina czy jeszcze gdzieś dalej. Wiąże się to z kosztami, a choćby samą organizacją takiego wyjazdu. Dla wielu osób starszych lub niepełnosprawnych jest to niemożliwe. Zapraszamy ich do parafii pw. św. Kingi, by przybliżać im wartościową muzykę i teksty. Koncerty stały się tak popularne, iż przychodzą nie tylko świdniczanie. Przyjeżdżają osoby z Chełma, Radomia, Zamościa. Bardzo nas cieszy, iż mieszkańcy naszego miasta chętnie głosują na nasze projekty złożone do Budżetu Obywatelskiego, bo to przecież dzięki ich głosom możemy je organizować – podkreśla pani Agnieszka.
– Muzyka dawna w dużej mierze związana była z kościołem – tłumaczy ks. proboszcz. –Wracamy do niej w projekcie „Klasycznie…”.
– Ksiądz Zbigniew powiedział na jednym z koncertów, iż mury nowego kościoła nasiąkają piękną muzyką. Nie możemy doczekać się kolejnego cyklu, który rozpocznie się, kiedy wybudzimy nasze 20-głosowe organy – mówi pani Magdalena.
O instrumencie, który do Świdnika trafił z polskiej parafii w Belgii, opowiemy w dalszej części artykułu, najpierw kilka słów na temat koncertów planowanych w najbliższym czasie.
– Pierwszy, w ramach projektu „Klasycznie u Świętej Kingi”, odbędzie się 25 maja. Wystąpi Orkiestra Kameralna pod dyrekcją profesora Piotra Wijatkowskiego. Koncert zatytułowany „Perły muzyki klasycznej” poprowadzi doktor Stefan Münch. Usłyszymy, między innymi, harfę klasyczną pedałową, instrument, który jeszcze w Świdniku nie gościł. 8 czerwca przyjedzie do nas wybitny pianista Tomasz Ritter, laureat I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych. Ciekawostką jest, iż zagra na fortepianie, który sam sobie wybrał. Będzie to Steinway, model koncertowy D, przedwojenny, zachowany w oryginalnym stanie, o długości prawie 3 metrów. Uznawany jest za jeden z najlepszych fortepianów koncertowych na świecie i specjalnie dla artysty zostanie przywieziony niemalże z drugiego końca Polski. W ramach „Muzycznych wieczorów…” odbędą się dwa koncerty, ale na razie nie zdradzimy, jakie gwiazdy zaprosiliśmy – opowiada Magdalena Celińska. Dodaje: – Musimy tu zaznaczyć, iż artyści nie występują charytatywnie, jak niektórym się wydaje. Płacimy im za koncerty, a później rozliczamy każdą wydaną na ten cel złotówkę.
Organy na 10-lecie
Wracamy do niezwykłych organów, które, jak mówią członkowie Stowarzyszenia, stanowią najpiękniejszy, wymodlony i wyproszony dar od patronki. Ich wybudzenie będzie więc częścią 10. urodzin organizacji, przewidzianych na czerwiec.
– Nie podajemy jeszcze konkretnej daty, ponieważ zostało trochę pracy przy renowacji instrumentu. Nie będzie to zwykłe poświęcenie, tylko specjalny ryt, ceremonia rzadko spotykana w Polsce. jeżeli ktoś oglądał ponowne oddanie do użytku katedry Notre Dame, wie o czym mowa. Tam też odbyło się wybudzenie organów. Teraz będzie okazja, by przeżyć to u nas – wyjaśnia ks. Zbigniew.
– Na razie zrobiony jest prospekt, czyli część zewnętrzna, teraz czas na elektrykę. Później trzeba będzie nastroić piszczałki, a to wymaga bardzo dużo pracy, bo jest ich ponad tysiąc – dodaje M. Celińska.
Wydarzenia cykliczne
Praca grupy nie polega jedynie na organizowaniu koncertów. To także realizacja zadań kultywujących tradycje narodowe, a także warsztatów dla lokalnej społeczności. Gdybyśmy zaczęli od początku roku, pierwsze są „Kolędowe ostatki u świętej Kingi”, na które Stowarzyszenie zaprasza również gości, gwiazdy rodzimej i ogólnopolskiej sceny muzycznej. Zagrali, na przykład Piotr Selim, Rewelersi, Leszczyniacy, Kayah i Michał Wyrostek, zespoły Zakopower i Golec uOrkiestra. Później powstaje 13-metrowa palma wielkanocna. Pierwsza stanęła w parafii pw. Św. Kingi w 2018 roku, z inicjatywy Magdaleny Celińskiej, która pomysł przywiozła z jednego z górskich miasteczek. Następnym wydarzeniem jest Misterium Męki Pańskiej. W Wielki Piątek Kościół przeobraża się w Wieczernik, a aktorzy-amatorzy, czyli członkowie Stowarzyszenia i chętni parafianie, pokazują sceny męczeństwa i śmierci Jezusa.
Agnieszka Durakiewicz wylicza też kolejne zadania: – Powoli zaczynamy pracę nad dywanem kwiatowym na Boże Ciało. Zastanawiamy się nad wzorem, bo co roku jest inny. W lipcu będziemy świętować imieniny św. Kingi. W listopadzie wspólnie z mieszkańcami zaśpiewamy pieśni patriotyczne na placu Konstytucji 3 maja. W grudniu kolędujemy i robimy szopkę. To są wydarzenia cykliczne. Czasami organizujemy warsztaty wielkanocne, podczas których uczestnicy robią palmy albo pisanki, dowiadując się przy okazji o świątecznych tradycjach i zwyczajach. Z okazji 100. rocznicy Odzyskania Niepodległości w roku 2018, dzięki środkom finansowym z Miasta, udało się zorganizować inscenizację potyczki ułanów z wojskiem carskim w wykonaniu grupy rekonstrukcyjnej. Wszystko to wymaga wiele przygotowań, ale załoga jest dobra, więc wszystko idzie jak należy. Naszą główną inspirację stanowi życie i charyzmat św. Kingi, patronki samorządowców, ludzi aktywnych i kreatywnych. Mamy kontakt ze Stowarzyszeniem Św. Kingi ze Starego Sącza i siostrami klaryskami. Czasami może trochę marudzimy, iż brakuje siły, ale kiedy widzimy frekwencję na koncertach lub czytamy miłe komentarze pod postami z naszych wydarzeń, nabieramy ochoty do dalszej pracy. Zdarzają się oczywiście i przykre opinie, ale staramy się nimi nie przejmować. Czego byśmy sobie życzyli na kolejne lata? Dużo siły, pomysłów na następne koncerty i działania, wytrwałości.
– W archidiecezji lubelskiej powstał album związany z jej parafiami. Pani z wydawnictwa, która przyjechała zebrać informacje o naszej, po rozmowach i obejrzeniu kroniki, powiedziała, iż tym, co się dzieje u nas, można obdzielić kilkanaście innych parafii. Niech to będzie podsumowaniem tej rozmowy – kończy ks. Z. Kiszowara.
Praca w Stowarzyszeniu
– Moim hasłem przewodnim zawsze były słowa „Na chwałę Bożą” i wszystkie prace, które tu wykonuję, są właśnie po to – mówi Urszula Celińska, działająca w stowarzyszeniu od początku jego istnienia. – Zbliżam się również do wspaniałych ludzi, o wielkiej wrażliwości artystycznej, którzy myślą podobnie jak ja. Poznaję samą siebie, bo człowiek sprawdza się dopiero w działaniu. Z sentymentem oglądam kronikę, patrzę na to, co przez te lata się tu wydarzyło. Zmienił się nasz wygląd, ale nie zmieniły się serca.
Marzena Czułczyńska-Prokop twierdzi, iż do życia budzi ją muzyka, a w stowarzyszeniu ma okazję udzielać się właśnie na tej płaszczyźnie. Dało jej jednak i coś więcej: – Tu po raz pierwszy miałam możliwość wyjścia na scenę. Stowarzyszenie mobilizuje mnie, nakręca, bo cały czas coś się dzieje. Można się realizować w różnych przedsięwzięciach, na przykład podczas obchodów imienin naszej patronki organizujemy zabawy dla dzieci, przygotowujemy kawiarenkę i stoiska z pysznym jedzeniem.
Wiesław Zawadzki śpiewał w chórze Arion i kiedy Magdalena Celińska objęła jego prowadzenie po Henryku Maruszaku, zaproponowała mu, żeby wspomógł akompaniamentem różne uroczystości Stowarzyszenia: – Tak się zaczęło. Czuję pasję do ludzi, wiary, muzyki i pomagania. Praca tutaj daje mi satysfakcję. Lubię robić coś dla naszego kościoła. Chciałbym doczekać momentu, kiedy będzie ukończony.
Świąteczne życzenia
„Ludzka historia jest ustawicznym ruchem, czasy się zmieniają, przychodzą kolejne pokolenia, rozwija się wiedza, ale pośród zmiennych wydarzeń trwa Chrystusowa Prawda. Według niej kształtuj swoje życie” (Jan Paweł II).
Z okazji nadchodzących świąt życzymy mieszkańcom Świdnika, aby ta Chrystusowa Prawda, która wybrzmiewa najwyraźniej podczas Wielkiej Nocy, rzeczywiście kształtowała nasze codzienne życie. Niech Zmartwychwstały Chrystus obdarza nas wszystkich swoim błogosławieństwem i mimo trudnych czasów umacnia naszą nadzieję – członkowie Stowarzyszenia Świętej Kingi oraz księża z parafii pw. św. Kingi.
Agnieszka Wójcik-Skiba, fot. Głos Świdnika, Stowarzyszenie Świętej Kingi


































