Zacięta walka podczas dzisiejszego spotkania toczyła się do ostatnich minut i wydawało się, iż spotkanie zakończy się remisem. Ostatecznie Kolejorz przegrał z Rakowem Częstochowa 2-1.
Pierwszy gol padł dopiero w drugiej połowie
Dziś o godzinie 17:30 zabrzmiał pierwszy gwizdek meczu Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa. Spotkanie 15. kolejki PKO Ekstraklasy odbyło się na poznańskim stadionie, przy ulicy Bułgarskiej. Zacięta walka trwała do ostatnich minut rozgrywki, a zaostrzyła się szczególnie w drugiej połowie. W 49′ minucie Gutkovskis przejął piłkę, podał do Nowaka i zagrał prostopadle w pole karne. Odebrał ją Patryk Kun, dzięki czemu zdobył pierwszą bramkę dla Rakowa.
Prawie był remis, a jednak…
Po kilkunastu minutach (dokładniej w 67′ minucie) dla Kolejorza, strzelił gola Michał Skóraś. W 88′ minucie wydawało się, iż zawodnicy z Częstochowy zdobyli kolejną bramkę. Sędzia uznał jednak, iż piłka przed wpadnięciem w siatkę, zahaczyła o rękę Fabiana Piaseckiego. Do ostatnich chwil wydawało się, iż spotkanie zakończy się jednak remisem, ale w 90′ właśnie Fabian Piasecki „odrobił” gola dla swojej drużyny.
Lech z coraz mniejszą szansą na obronę tytułu
Dzisiejsze spotkanie to dla Rakowa Częstochowa duży krok w stronę mistrzostwa. Mają już siedem punktów przewagi nad Legią Warszawa. Lech Poznań natomiast ma do lidera już 13 punktów, przez co zmniejsza się jego szansa na obronę tytułu Mistrza Polski.