Lechia z Wartą na remis, choć obie drużyny miały chrapkę na pełną pulę

Remis 1:1 padł w derbowym starciu Lechii Zielona Góra z AstroEnergy Wartą Gorzów w ramach 28. kolejki III ligi.

W pierwszej połowie obie drużyny potrafiły zbudować groźne ataki, ale to gorzowianie jako jedyni trafili do siatki – w doliczonym czasie gry dokonał tego Igor Chiperi po wrzutce z rzutu wolnego. Stało się to chwilę po wznowieniu gry, która w okolicy 30 minuty została przerwana ze względu na zasłabnięcie prezesa Warty, Zbigniewa Pakuły, tuż obok ogrodzenia boiska. Arbiter wstrzymał wówczas mecz aż do przyjazdu pogotowia.

Po przerwie podopieczni trenera Mateusza Konefała oddali piłkę zielonogórzanom, którzy starali się wyrównać, ale długo męczyli się w ofensywie, nie mogąc poważnie zagrozić bramce gości. Po wielu próbach w 87 minucie do remisu doprowadził Radosław Sylwestrzak, który znakomite dośrodkowanie z prawego skrzydła głową zamienił na gola.

Wtedy Lechiści poczuli, iż jest szansa na zgarnięcie trzech punktów, ale wszystko zmieniło się wraz z czerwoną kartką, którą za brutalny faul ujrzał Jakub Babij. Wraz z nim boisko w 90 minucie opuścił Jakub Kołodenny, który w szamotaninie kopnął leżącego zawodnika Warty. Gorzowianie zaatakowali wówczas grających w dziewiątkę zielonogórzan, ale nie zdążyli przełamać remisu.