Piłka nożna. Ekstraklasa
Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 3:1 (2:0)
Przed niedzielnym spotkaniem zdaniem bukmacherów pewniakiem do zwycięstwa była faworyzowana przez dziennikarzy ze stolicy Legia. Niestety „plejada gwiazd” została zatrzymana przez ambitnie grające Zagłębie. Młodzi wychowankowie klubu Reguła i Szmyt ośmieszyli zaciąg zaciężny warszawian za grube miliony w osobach: Rajovicia, Piątkowskiego, Urbańskiego, Szymańskiego czy Kapuadiego. Na trybunach zasiadło ponad 13 tysięcy kibiców.
Pierwsze minuty przy głośnym dopingu miejscowych kibiców należały do gospodarzy. Bardzo dobrze grała lubińska młodzież z Akademii w osobach Reguły i Szmyta. Przyjezdni starali się, jednak mieli znaczne kłopoty z przedostaniem się pod bramkę Hładuna. Miejscowi piłkarze otworzyli wynik w pierwszej połowie. Reguła uderzył na bramkę rywali, a piłka po drodze otarła się o Piątkowskiego i zaskoczyła Tobiasza. Tuż przed przerwą sędzia musiał posłużyć się VAR-em. Po dwóch minutach przerwy okazało się, ze antybohater Legii – Piątkowski odbił piłkę ręką we własnym polu karnym strzał Dziewiątkowskiego. Arbiter defensorowi Legii pokazał czerwony kartonik i wskazał na „11”. Do piłki podszedł bezbarwny do tej pory Rocha, który zmylił golkipera Legii i sędzia zakończył pierwszą połowę. W drugiej połowie lepiej od miejscowych prezentowała się Legia, grając w okrojonym składzie. Piłkarze z Warszawy gwałtownie złapali kontakt w 53. minucie spotkania. Bramkę samobójczą zapisał po swojej stronie Szmyt. Potem ekipa Legii wypracowała 200 procentową okazję bramkową, jednak piłkarze Zagłębia ofiarnie dwa razy wybijali futbolówkę z linii bramkowej. Niestety przy jednej z interwencji ucierpiał Hładun, zderzając się z kolegą z drużyny – Nalepą. Leżał na murawie kilka minut i musiał interweniować sztab medyczny Zagłębia. Bramkarz gospodarzy zszedł z boiska z ręką na temblaku. Sędzia przedłużył mecz aż o 11 minut i w tym czasie miejscowi strzelili trzecią bramkę. Akcję lewą flanką zainicjował Cucić, który zakręcił efektownego rogala, a nogę dostawił tylko Sypek i młodzieniaszek utonął w ramionach kolegów. Po spotkaniu z postawy Legii nie byli zadowoleni warszawscy kibice, którzy swój gniew wyrażali w postaci niecenzuralnych okrzyków. To była trzecia porażka pod rząd warszawian.
Grzech
















