Legia zaskoczyła w pierwszej połowie z Chelsea. Potem płacz i zgrzytanie zębów

1 tydzień temu
Zdjęcie: Patryk Kun i Christopher Nkunku. Fot. PAP/Piotr Nowak


Piłkarze Legii Warszawa na własnym stadionie przegrali z Chelsea Londyn 0:3 (0:0) w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Konferencji. Pierwszą bramkę zdobył Tyrique George, a dwie kolejne Noni Madueke. Rewanż odbędzie się w przyszły czwartek na Stamford Bridge.

Legia Warszawa – Chelsea Londyn 0:3 (0:0).

Bramki: 0:1 Tyrique George (49), 0:2 Noni Madueke (57), 0:3 Noni Madueke (74).

Niewykorzystany rzut karny – Chelsea: Christopher Nkunku (73).

Sędzia: Serdar Gozubuyuk (Holandia). Widzów: 29055.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Paweł Wszołek (53. Patryk Kun), Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre – Maxi Oyedele (83. Mateusz Szczepaniak), Rafał Augustyniak, Juergen Elitim (75. Claude Goncalves) – Kacper Chodyna (83. Wahan Biczachczjan), Ryoya Morishita, Luquinhas (75. Tomas Pekhart).

Chelsea Londyn: Filip Joergensen – Joshua Acheampong, Tosin Adarabioyo (46. Levi Colwill), Benoit Badiashile, Malo Gusto (75. Mathis Amougou) – Tyrique George (75. Shumaira Mheuka), Reece James (58. Marc Cucurella), Cole Palmer (46. Noni Madueke), Kieran Dewsbury-Hall, Jadon Sancho – Christopher Nkunku.

Legia uczestniczyła w ćwierćfinale europejskiego pucharu pierwszy raz od 29 lat. w okresie 1995/96 mierzyła się z Panathinaikosem Ateny w 1/4 finału Ligi Mistrzów. W Warszawie padł bezbramkowy remis, ale w rewanżu w Atenach mistrzowie Grecji wygrali 3:0, a dwa gole strzelił Krzysztof Warzycha.

Legioniści drugi raz w historii mierzyli się z angielskim klubem w fazie pucharowej europejskich rozgrywek. w okresie 1990/91 przegrali dwumecz z Manchesterem United w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów.

Legia w czwartek rozegrała swój 300. mecz w europejskich pucharach. Zadebiutowała w nich w 1955 roku, a pierwszym rywalem był Slovan Bratysława. Najlepszym strzelcem stołecznego klubu w europejskich pucharach jest Kazimierz Deyna, który zdobył 18 bramek.

Drużyna trenera Goncalo Feio miała problemy kadrowe przed starciem z Chelsea, gdyż kontuzjowanych jest dwóch kluczowych piłkarzy: pomocnik Bartosz Kapustka oraz napastnik Marc Gual, który jest najlepszym strzelcem zespołu w tym sezonie. Ze względu na kartki nie mogli zagrać też obrońcy Artur Jędrzejczyk i Jan Ziółkowski.

W wyjściowym składzie Legii nie było nominalnego napastnika. Najwyżej ustawiony był Japończyk Ryoya Morishita. Na ławce rezerwowych zasiedli Białorusin Ilja Szkurin i Czech Tomas Pekhart. W pierwszej jedenastce Chelsea nie zabrakło gwiazd, takich jak Cole Palmer, Jadon Sancho czy Christopher Nkunku.

Chelsea jest faworytem Ligi Konferencji. Jako jedyna drużyna odniosła sześć zwycięstw i zdobyła 18 punktów w fazie zasadniczej rozgrywek. W 1/8 finału „The Blues” wygrali z FC Kopenhaga 2:1 i 1:0. Legia również prezentowała się dobrze w tych rozgrywkach. W poprzedniej rundzie wyeliminowała norweskie Molde.

Stadion przy ul. Łazienkowskiej był wypełniony po brzegi. Kibice z „Żylety” przygotowali wielką flagę przedstawiającą lwa przekłutego mieczem z podpisem „Fear no one” – nie bójcie się nikogo. Tuż przed pierwszym gwizdkiem odpalono też czerwone race.

Legia już na początku wywalczyła dwa rzuty rożne. Po drugim Luquinhas oddał nieprzygotowany strzał, ale piłka poleciała w trybuny. Potem zaczął się okres dominacji Chelsea, ale gospodarze szczelnie się bronili w ostatniej tercji boiska.

Około 15. minuty nad boiskiem pojawiła się czerwona chmura, która była spowodowana odpaleniem środków pirotechnicznych.

Piłkarze Legii rzadko przekraczali połowę boiska. Po jednym z nielicznych kontrataków Morishita strzelił zza pola karnego, ale bardzo niecelne.

Kiernan Dewsbury-Hall w 34. min zdecydował się na strzał z dystansu, ale Kacper Tobiasz uchronił Legię przed utratą gola. Później Reece James posłał piłkę nad poprzeczką.

Chelsea udokumentowała swoją przewagę na początku drugiej połowy. W 49. min George dobrze odnalazł się w polu karnym i pokonał Tobiasza. Osiem minut później na 2:0 podwyższył Madueke.

Następnie wbiegający w pole karne Kacper Chodyna otrzymał dobre podanie prostopadłe od Morishity, ale źle przymierzył z ostrego kąta.

Później Dewsbury-Hall huknął bez przyjęcia, ale gospodarze odetchnęli z ulgą, bo piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Potem Tobiasz zablokował strzał Nkunku. Piłkarze Chelsea w drugiej połowie mieli więcej miejsca na połowie rywala, bo gracze Legii starali się zdobyć bramkę kontaktową.

W 73. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Dewsbury-Hallu, jednak Tobiasz obronił strzał Nkunku. Bramkarz Legii nie miał jednak szans, gdy chwilę później Sancho wystawił piłkę Madueke, który z bliska podwyższył na 3:0.

W 90. min Patryk Kun miał szansę na strzelenie honorowego gola. Jego próbę udaremnił jednak bramkarz Filip Joergensen.

Zwycięstwo Chelsea było w pełni zasłużone. „The Blues” przeważali we wszystkich statystykach i strzeliliby więcej goli, gdyby nie dobra postawa Tobiasza.

Rewanż na Stamford Bridge zaplanowano na czwartek 17 kwietnia. Finał Ligi Konferencji odbędzie się 28 maja we Wrocławiu.

Czytaj także:

SPORT

Zmarł Leo Beenhakker, były trener piłkarskiej reprezentacji Polski

10 kwietnia 2025

W wieku 82 lat zmarł znany trener piłkarski Leo Beenhakker, w latach 2006-09 selekcjoner reprezentacji Polski - poinformowały holenderskie media, m.in. dziennik "De Telegraaf", powołując się na rodzinę. Pod...

Czytaj więcejDetails
Idź do oryginalnego materiału