Lęk i czarne myśli. Tragiczny początek roku

17 godzin temu

Od początku tego roku w Chełmie i powiecie chełmskim już doszło do siedmiu przypadków nienaturalnej śmierci, po części w niewyjaśnionych okolicznościach.

W święto Trzech Króli (6 stycznia) pogotowie interweniowało w jednym z mieszkań na terenie Chełma, gdzie 45-letnia kobieta powiesiła się na klamce. Zwłoki ujawnił mąż; odciął samobójczynię, wezwał pomoc i próbował reanimować nieprzytomną żonę. Niestety, na pomoc było już za późno. Mimo długotrwałej akcji reanimacyjnej, nie udało się przywrócić czynności życiowych.

Dwa dni wcześniej ujawnione zostały zwłoki 24-latka z gminy Chełm. Młody mężczyzna powiesił się w domu rodzinnym, we własnym pokoju.

Również w sobotę (4 stycznia) zespół ratownictwa medycznego otrzymał wezwanie do jednej z miejscowości w gminie Kamień. Idąc chodnikiem, 46-latek stracił nagle przytomność i upadł. Świadkowie rzucili się mu do pomocy. Reanimację pacjenta przejęli ratownicy, ale na próżno. 46-latek zmarł nie odzyskawszy przytomności.

Do czterech makabrycznych odkryć na terenie miasta doszło z kolei w piątek (3 stycznia). W stojącym przy al. Żołnierzy I AWP samochodzie przechodnie znaleźli martwego 80-latka. Mężczyzna, jak ustaliła policja, wyszedł z domu na zakupy – zmarł za kółkiem. Decyzją prokuratora ciało denata zostało poddane oględzinom.

Kolejne zgłoszenie dotyczyło znalezionego przy cmentarzu komunalnym starszego pana. Około 70-letni mężczyzna w zakrwawionym ubraniu, z głębokimi ranami szyi i nadgarstka, leżał nieprzytomny na trawie za cmentarnym murem, niedaleko lasu Borek. Obok niego leżał nóż. Policjanci wykluczyli udział osób trzecich w zdarzeniu.

Tego samego dnia pogotowie otrzymało wezwanie do 44-latka, który spożywał alkohol. Gdy medycy przybyli do mieszkania pacjenta, mężczyzna już nie żył. Na miejsce wezwana została policja.

Ostatnie zgłoszenie dotyczyło 71-letniej mieszkanki miasta, z którą od pewnego czasu nie było kontaktu. Po siłowym wejściu do mieszkania kobiety ujawniono jej zwłoki. (p)