Lekarze apelują - warto zaszczepić się przed urlopem

radiowroclaw.pl 2 dni temu
Kilkadziesiąt osób każdego roku, po przyjeździe z urlopu, trafia na oddział zakaźny szpitala w Bolesławcu. Większość z nich leczona jest w innych szpitalach o wyższym stopniu referencyjnym. Są to często choroby, na które istnieją szczepionki.

[podcastplayer id="361984" src="/img/articles/142220/Lekarze-apeluja-warto-zaszczepic-sie-przed-urlopem-1-66855df31ba8f-0sp.mp3"/] Chorzy przywożą z urlopów nie tylko choroby tropikalne, ale też np. krztusiec z Bułgarii. „To nie jest tak, iż pojedziemy i nic nam się nie stanie. W przypadku takiego zakażenia, jest to bardzo trudne do leczenia. Zawsze. Wyjeżdżamy coraz dalej. Możemy przywieźć wiele ciekawych rzeczy typu cholera, dur brzuszny, tyfus, żółta febra", wylicza Joanna Jędrzejczyk ze szpitala św. Łukasza w Bolesławcu. Kryzys szczepień Przed tymi chorobami można się uchronić, ale coraz mniej osób z tego korzysta. „Mamy kryzys szczepień ochronnych. To nie tylko dotyczy ciepłych krajów, ale również dzieci i szczepień obowiązkowych. Świadomość na temat szczepień jest coraz niższa i promocja szczepień musi być znacznie podwyższona", mówi dyrektor szpitala św. Łukasza w Bolesławcu Kamil Barczyk. Niektórymi tropikalnymi chorobami można się już zarazić w rejonie Morza Śródziemnego i nie trzeba wyjeżdżać w odległe tropiki. Dyrektor szpitala w Bolesławcu Kamil Barczyk dodaje, iż coraz mniej osób korzysta ze szczepień, co staje się realnym problemem dla wszystkich, także dla tych, którzy zostają w kraju i mogą zostać zarażeni. „Niestety te szczepienia są nierefundowane, co podwyższa koszty naszego wyjazdu, ale zdrowie jest bezcenne", przekonuje Kamil Barczyk. Nie tylko krztusiec Wiele osób uważa, iż skoro dotąd się nie zaraziły, to tak będzie w przyszłości. Tymczasem w Bolesławcu zdarzył się i taki turysta, który z Azji wrócił ze...
Idź do oryginalnego materiału