Gdy zaprezentowano Škodę Elroq, łatwo było ją zaszufladkować: „pewnie taki mniejszy Enyaq”.
To wygodne, ale bardzo powierzchowne podejście. Bo Elroq 60 nie tylko wpisuje się w aktualne trendy kompaktowych SUV-ów elektrycznych – on przede wszystkim pokazuje, iż Škoda potrafi stworzyć auto, które z jednej strony jest rozsądne, przestronne i praktyczne, a z drugiej zaskakuje jakością wykonania, komfortem jazdy i bardzo dobrą efektywnością.
To nie jest po prostu „tańsza wersja większego brata”. Elroq żyje własnym życiem – i naprawdę ma czym się bronić.
Za użyczenia auta dziękujemy Skoda Polska!
Zaskakująco komfortowy
Pierwsze kilometry za kierownicą Elroqa pokazują jasno: ten samochód został zbudowany z myślą o codziennym użytkowaniu, ale bez tanich skrótów. Największe zaskoczenie? Wyciszenie. Testowany egzemplarz miał pakiet podwójnych szyb – i naprawdę warto w niego zainwestować. Jazda po autostradzie czy kiepskiej nawierzchni nie powoduje hałasowego zamętu. Szumy są dobrze odizolowane, a kabina przypomina bardziej klasę wyżej niż kompaktowego SUV-a. Zawieszenie jest zestrojone miękko, ale bez „bujania”. Auto prowadzi się pewnie, choćby przy wyższych prędkościach. Dobre wrażenie robi też pozycja za kierownicą – wysoko, z dobrą widocznością, jak przystało na podwyższane auto, ale nie czuje się, iż siedzi się „na krześle”.
Fotele? W podstawowej wersji – przyzwoite. Brakuje może regulacji podparcia lędźwiowego, a siedzisko jest dość płaskie, więc trzeba chwilę poszukać adekwatnej pozycji. Ale po kilku minutach – jest wygodnie.
Przestronność na plus
Jednym z najmocniejszych atutów Elroqa jest przestrzeń. Auto nie wygląda na duże, ale w środku oferuje zaskakująco dużo miejsca. Przód – bez zastrzeżeń. Tył? Tu naprawdę jest sporo miejsca na nogi. Osoby o wzroście powyżej 180 cm nie będą narzekać, a płaska podłoga tylko poprawia komfort jazdy pasażerów. Bagażnik ma sensowną pojemność, ale… no właśnie. Jedna wada – brak dedykowanego schowka na kable pod podłogą. W aucie elektrycznym to trochę niezrozumiałe niedopatrzenie. Trzeba kombinować i szukać miejsca na przewód wśród bagażu.
Infotainment bez frustracji
Na szczęście Škoda dopracowała system infotainment, który działa szybko, stabilnie i jest względnie intuicyjny. Nie trzeba się uczyć wszystkiego od zera, a ekran reaguje płynnie. Podstawowe funkcje są łatwo dostępne, co w aucie codziennego użytku jest absolutnie kluczowe.
Asystenci jazdy? choćby podstawowy pakiet „robi robotę”. Auto samodzielnie trzyma pas, dostosowuje prędkość i informuje o ograniczeniach. Nie jest to poziom premium, ale działanie systemów jest przewidywalne i nieirytujące. Na duży plus zasługują światła LED. Mimo iż nie są matrycowe, dobrze oświetlają drogę i nie oślepiają. To kolejny element, który potwierdza, iż choćby „bazowy” Elroq to dopracowana propozycja.
Przyjemny styl
Design to oczywiście kwestia gustu, ale testowana wersja Elroqa z białą tapicerką, czerwonymi nićmi i pasami wygląda naprawdę ciekawie. To nie jest nudna, czarna flota – to auto z charakterem. Świetny balans między stonowaną elegancją a lekkim pazurem. Z drugiej strony – pojawiają się drobiazgi, które można by dopracować. Np. tylny uchwyt drzwi wykonany z twardego plastiku, który w niektórych pozycjach może uciskać kolano pasażera. Mała rzecz, ale da się odczuć w dłuższej trasie.
Zwrotność, która zaskakuje
Elroq, mimo iż ma dość masywny wygląd, jest autem bardzo zwrotnym. Bez problemu mieści się w ciasnych miejscach, dobrze manewruje się nim w mieście, a promień skrętu jest naprawdę krótki. To ważne, zwłaszcza jeżeli auto ma być głównie użytkowane w warunkach miejskich i podmiejskich. W codziennej eksploatacji – bezcenne.
Zużycie energii – bardzo pozytywne zaskoczenie
Na koniec – coś, co najbardziej ucieszy wszystkich „elektromobilnych wyjadaczy”. Zużycie energii. Elroq 60 pokonał trasę pomiarową Siechnice – Jelenia Góra – Siechnice, prowadząc przez autostradę A4 i krajową DK5.
W jedną stronę, przy średniej prędkości 58 km/h, zużycie wyniosło tylko 16,5 kWh/100 km. W drodze powrotnej, przy nieco wyższej średniej (65 km/h), wynik był tylko minimalnie wyższy – 16,6 kWh/100 km. Biorąc pod uwagę wagę auta, aerodynamikę SUV-a i brak specjalnego eko-stylu jazdy – to świetny wynik. Bateria o pojemności netto 59 kWh oznacza, iż realny zasięg przekracza 350 km w mieszanych warunkach. A jeżeli już musimy się zatrzymać, to ładowanie od 10 do 80% trwa około 23–24 minut – co czyni Elroqa naprawdę praktycznym towarzyszem dalszych wypadów.
Podsumowanie
Škoda Elroq 60 to nie jest tylko mniejszy Enyaq. To przemyślany, dobrze wykonany i ekonomiczny elektryk, który nie próbuje udawać czegoś, czym nie jest. Zamiast szokować designem czy osiągami, skupia się na tym, co najważniejsze: wygodzie, przestronności, oszczędności i dobrym wyposażeniu już w bazowej wersji. Ma swoje drobne wady, ale w ogólnym rozrachunku – to jeden z bardziej rozsądnych i kompletnych elektryków w swoim segmencie. A do tego – po prostu dobrze się nim jeździ. I o to przecież chodzi.
Tekst i foto: Bartek Teklak

























