Liczby nie kłamią! Frekwencja w kościołach w diecezji zamojsko-lubaczowskiej zaskakuje

1 tydzień temu
W podzielonej na 19 dekanatów diecezji zamojsko-lubaczowskiej mieszka ponad 392 tysiące wiernych. Mamy 187 parafii, ponad 400 kapłanów i blisko 100 sióstr zakonnych. 13 października ubiegłego roku (niedziela) ministranci po każdej mszy świętej liczyli dominicantes, czyli wszystkie osoby uczestniczące w nabożeństwach, a także communicantes, czyli przystępujących do komunii świętej.Dużo i małoJeśli chodzi o frekwencję, to zdecydowanym liderem w całej diecezji zamojsko-lubaczowskiej jest Horyniec-Zdrój. Jak wynika z opracowania księdza Zygmunta Jagiełło, opublikowanego w tegorocznym „Zamojskim Informatorze Diecezjalnym”, wspomniana parafia liczy 2 100 wiernych, a 13 października ubiegłego roku do kościoła poszło aż 1 970 z nich, co daje 93,80 proc.! Pamiętajmy jednak, iż Horyniec-Zdrój to znane w całej Polsce uzdrowisko i można domniemywać, iż wśród blisko 2 tysięcy osób modlących się w tamtejszym kościele nie brakowało kuracjuszy (ministranci nie mieli obowiązku pytać, czy uczestniczący w nabożeństwie wierny jest parafianinem). Co by nie mówić, Horyniec-Zdrój z lubaczowskiej części naszej diecezji wyśrubował rekord.Na terenie Zamojszczyzny rekord padł w parafii Radecznica, gdzie na 1 900 parafian w bazylice mniejszej zameldowało się 1 612 (84,84 proc.). Jest tajemnicą poliszynela, iż do Sanktuarium św. Antoniego Padewskiego w Radecznicy nie tylko w niedzielę ciągną tłumy wiernych z regionu, a Radecznica nazywana jest Małą Częstochową. Do parafii w Radecznicy – poza samą Radecznicą – należą: Chłopków, Gaj, Gruszka, Latyczyn, Podlesie Małe i Duże oraz Zaporze.Czytaj też: Procesja Bożego Ciała w Zamościu. Tłumy wiernych przeszły przez Stare Miasto [ZDJĘCIA]Świetnie wypadł Tarnoszyn (69,50 proc.), a frekwencję powyżej 50 proc. odnotowano w parafiach: Cześniki (55,85 proc.), Zamość – Zwiastowania NMP (55,80 proc.), Bełżec (52,84 proc.), Biłgoraj – Chrystusa Króla (52,23 proc.), Frampol (51,73 proc.) oraz Teratyn (50,00 proc.).Na drugim biegunie znalazły się parafie, w których frekwencja nie przekroczyła 20 proc. To: Sitaniec (14,14 proc.), Żdanów (15,31 proc.), Hrubieszów – św. Mikołaja (17,04 proc.), Hrubieszów – Matki Bożej Nieustającej Pomocy (18,07 proc.), Mircze (18,09 proc.), Sahryń (18,10 proc.), Wiszniów (18,15 proc.), Moniatycze (18,18 proc.), Staw Noakowski (18,41 proc.), Łaszczówka (18,29 proc.), Kryłów (19,06 proc.), Złojec (19,54 proc.) oraz Wasylów Wielki (19,73 proc.).Z podziałem na dekanaty najlepiej wypadł Narol (47,26 proc.) i Biłgoraj Północ (40,28 proc.), a najgorzej dekanat Hrubieszów Południe (20,53 proc.).Średnia frekwencja w diecezji zamojsko-lubaczowskiej wyniosła w zeszłym roku 31,65 proc. i była o ponad 2 proc. wyższa od średniej krajowej.Rodzaj loteriiJak podkreśla ksiądz doktor Sylwester Zwolak, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Zamościu, do statystyk trzeba podchodzić z dystansem.– Liczenie wiernych odbywa się raz w roku i jest to rodzaj loterii – uważa ksiądz Zwolak.Dodaje, iż na wsi więcej osób starszych uczestniczy w niedzielnych nabożeństwach przy dobrej pogodzie, a zdecydowanie mniej, gdy przychodzi jesienna szaruga i zimowe zawieruchy. Ksiądz kanclerz wskazuje również, iż dane dotyczące liczby parafian nie są precyzyjne, bo wierni wyjeżdżają do szkół, na studia czy do pracy i w swoim macierzystym kościele pojawiają się od wielkiego dzwonu, głównie na Boże Narodzenie bądź Wielkanoc.Niektórzy wierni wciąż mają daleko do świątyni, a nie każdy na wsi ma samochód. – Nam 40 lat temu znacznie się skróciła droga do kościoła – wspomina 86-letnia Wanda Watraczuk z Wakijowa (gm. Tyszowce). – Budowa i poświęcenie kaplicy w Wakijowie były dla nas wszystkich wielkim wydarzeniem. Pamiętam, iż z nieżyjącym już Stefanem Zieleniuchą witaliśmy biskupa Jana Śrutwę.Przeczytaj: Zamość po 400 latach doczekał się biskupa. Wzruszający ingres Jana Śrutwy [ZDJĘCIA]To było 40 lat temu. Do parafii w Perespie należą: Czermno, Kazimierówka, Marysin, Perespa i Wakijów. Frekwencja w zeszłym roku wyniosła tam 35,38 proc.Mało nasW liczącej około 650 wiernych parafii Turkowice (gm. Werbkowice) zawarto w zeszłym roku tylko jeden związek małżeński, proboszcz ochrzcił jedno dziecko, za to pogrzebów było dziesięć. – Wioska się starzeje, a młodzi wyjeżdżają gdzieś dalej za pracą – przyznaje Anna Piotrowska, sołtyska Turkowic. – Małżeństwa są zawierane, ale młode małżeństwa osiedlają się tam, gdzie mają pracę i gdzie dzieci będą miały blisko do żłobka czy szkoły.W Turkowicach była kiedyś szkoła podstawowa i ponadpodstawowa (Zespół Szkół Rolniczych). Dziś nie ma żadnej. Do parafii należą wierni z Turkowic, Malic, Adeliny i Wronowic. Frekwencja w zeszłym roku wyniosła 21,01 proc.Wioski wymierają. W ciągu dekady (od 2014 do 2024 r.) w diecezji zamojsko-lubaczowskiej ubyło około 70 tysięcy wiernych! To tyle, ile w tej chwili mają mieszkańców Zamość i Hrubieszów razem wzięte! – Dawno już minęły czasy, gdy przystępujące do Pierwszej Komunii Świętej dzieci nie mieściły się na zdjęciu grupowym i trzeba było robić oddzielnie zdjęcia chłopców i dziewczynek – przyznaje Wanda Watraczuk. – W naszej parafii w zeszłym roku nie było żadnego dziecka do I Komunii Świętej, a w tym było dwoje.To nie koniec, bo w parafii Perespa nie zawarto też w zeszłym roku ani jednego małżeństwa sakramentalnego. Ochrzczono za to pięcioro nowych parafian, a piętnaście osób odprowadzono na cmentarz...W zeszłym roku żadne sakramentalne „tak” nie padło także w parafiach Machnówek i Wasylów Wielki. – Kiedyś nie do pomyślenia było, żeby kawaler z panną bez ślubu mieszkali na wsi pod jednym dachem i spali w jednym łóżku. Dziś to już przeszłość. Dużo par żyje na „kocią łapę” – mówi jedna ze starszych pań z podzamojskich parafii.Na koniec warto podkreślić, iż w diecezji zamojsko-lubaczowskiej rośnie liczba communicantes, czyli osób przystępujących do komunii świętej. W zeszłym roku aż 56,7 proc. wiernych przyjęło Najświętszy Sakrament, czyli o 10 proc. więcej niż dekadę wcześniej. – To znaczy, iż nasza pobożność staje się bardziej świadoma i pogłębiona – uważa kanclerz zamojskiej kurii.Kto nie musi być na mszyLiczenie wiernych prowadzone jest w Polsce od 1980 roku na potrzeby Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego z obowiązku uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej zwolnione są: osoby starsze, chore, matki i ojcowie opiekujący się małymi dziećmi, dzieci do lat 7 oraz inne osoby mające obiektywne przesłanki uniemożliwiające udział w niedzielnym nabożeństwie.Czytaj też: 26 lat temu papież Jan Paweł II odwiedził Zamość. Tak wyglądała jego wizyta [ZDJĘCIA]
Idź do oryginalnego materiału