Jeleniogórska klasa B
Bóbr Marciszów – Uran Okrzeszyn 5:0 (0:0)
Przed spotkaniem Bobra z Uranem wszyscy zastanawiali się ile bramek strzelą przyjezdnym piłkarze lidera. Podopieczni Sławomira Celta aż do 61. minuty „walili” tylko głową w mur. Golkiper gości bronił jak w transie uderzenia zawodników z Marciszowa. W ostatnim kwadransie jednak pękł Uran. Miejscowi zdobyli w krótkim czasie 5 bramek.
Piłkarze Uranu do Marciszowa wybrali się tylko w 11-osobowym zestawieniu. Już od pierwszego gwizdka sędziego Lesława Olejarczyka widać było, iż stroną dyktującą warunki gry będą miejscowi. Ekipa gości broniła się całym zespołem, a w bramce szalał Kurnyta. Tak było do końca pierwszej połowy. Golkiper przyjezdnych został bohaterem Uranu w pierwszych 45. minutach potyczki, zachowując jakimś cudem czyste konto. .
W drugiej części gry obraz gry był taki sam. Kurnyta kontra lider. Bóbr rozwiązał worek z bramkami dopiero w 61. minucie, kiedy rezerwowy Wowk w końcu przełamał niemoc gospodarzy. Trzy minuty później było 2:0. Jeden z obrońców Uranu przekroczył przepisy gry w polu karnym na Brejniaku. Do stałego fragmentu gry podszedł Emiliano Alfonso, który zmylił zupełnie Kurnytę. W 75. minucie spotkania po raz drugi na listę strzelców wpisał się Wowk. Miejscowi dobili gości pod koniec meczu. Do notesu szkoleniowca Sławomira Celta wpisali się młody Trząsalski i Wowk, który skompletował klasycznego hattricka. Natomiast zupełnie bezrobotny był po drugiej stronie golkiper z Marciszowa – kapitan zespołu Pikus (na zdjęciu).
Bóbr: Pikus – F. Sekuła, Toda (65’ Majka), Kaczmarczyk, Wawrzyniak (55’ Emiliano Alfonso) – Błaszczyk (45+2’ Edilson Lopez Romero), Brejniak (82’ Krysta), Szajda (44’ Trząsalski), Komornicki (63’ Maćkowiak) – Ziółkowski (43’ Wowk), Lewicki (75’ Stelmach).
Uran: Kurnyta – Jasek, Wieczorkiewicz, Kawalec, Kożuch – Jarymowicz, Cofor, Kusior, Chrzanowski – Dudczak, Sztejkowski.
Grzech