Listy grozy w skrzynkach pocztowych. Mieszkańcy bloków są w szoku. Kilkaset złotych więcej co miesiąc

2 godzin temu

Ewa otwiera kopertę ze spółdzielni mieszkaniowej i sprawdza nową stawkę za centralne ogrzewanie. 450 złotych miesięcznie zamiast poprzednich 280. To wzrost o ponad 60 procent. Jej sąsiadka z tego samego bloku płaci jeszcze więcej. Dodatkowe 600 złotych miesięcznie wystarczy, żeby nie starczyło do końca miesiąca. To nie pesymistyczne prognozy. To sezon grzewczy 2025 i 2026 w polskich miastach.

Fot. Shutterstock

Mechanizm ochronny wygasł, rachunki poszybowały

Pierwszego lipca 2025 nastąpiło wydarzenie, które odmieniło życie milionów mieszkańców bloków. Przestała obowiązywać ustawa, która od września 2022 chroniła Polaków przed nadmiernymi wzrostami cen ciepła. Przez prawie trzy lata rachunki mogły rosnąć maksymalnie o 40 procent. Od lipca mechanizm po prostu przestał działać, a wraz z nim skończyła się ochrona portfeli zwykłych ludzi.

Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych ostrzega oficjalnie, iż skutki będą dramatyczne dla domowych budżetów. Liczba gospodarstw domowych dotkniętych ubóstwem energetycznym w 2024 wynosiła około 1,5 miliona. Teraz może być znacznie gorzej. Około 8 milionów Polaków odczuje bezpośrednie skutki zmian, bo tyle osób mieszka w blokach z ogrzewaniem systemowym.

Problem w tym, iż nie wszyscy płacą teraz tyle samo więcej. Geografia ma ogromne znaczenie w tej historii. Podwyżki nie są jednolite w całym kraju. Ich skala zależy od lokalnego dostawcy ciepła, technologii produkcji i polityki cenowej z poprzednich lat.

Gdzie jest najtaniej, gdzie najdrożej

Rekordowe wzrosty notuje Ruda Śląska, gdzie po protestach mieszkańców i interwencji lokalnych władz dostawca ciepła Węglokoks Energia obniżył planowane podwyżki ze 100 procent do 80. To wciąż oznacza około 600 złotych rocznie więcej dla przeciętnego gospodarstwa. W Zielonej Górze mieszkańcy muszą się przygotować na wzrosty rzędu 50 do 65 procent, w Lublinie i Opolu na około 30, a w Warszawie na 20 do 24 procent.

Spółdzielnia Mieszkaniowa Kopernik w Toruniu poinformowała lokatorów o wzroście łącznej ceny z około 155 złotych do około 189 złotych za gigadżul. To wzrost o przeszło 20 procent, co bezpośrednio przełoży się na wyższe zaliczki na centralne ogrzewanie i podgrzanie wody. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie informuje, iż realne wzrosty cen dotkną 56 procent systemów ciepłowniczych w kraju.

Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa Osiedle Młodych, do której należy 65 tysięcy mieszkańców, informuje w oficjalnym komunikacie: w latach 2022 do 2025 Veolia wprowadzała nowe taryfy osiem razy. W tym okresie rzeczywiste koszty dostawy ciepła wzrosły o ponad 108 procent, jednak nie każda podwyżka była zauważana przez odbiorców ciepła, ponieważ spółdzielnia korzystała ze wszystkich możliwych rządowych mechanizmów wsparcia. Według wstępnych szacunków tej spółdzielni, średnie opłaty za ogrzewanie i ciepłą wodę mogą wzrosnąć choćby o 30 procent.

Koperty ze spółdzielni zmieniają plany budżetowe

Spółdzielnie mieszkaniowe rozpoczęły wysyłkę zawiadomień o nowych stawkach. Mieszkańcy nazywają je listami grozy, a kwoty w pismach rzeczywiście mogą przyprawić o zawrót głowy. Głównym powodem dramatycznych wzrostów czynszu są zaliczki na centralne ogrzewanie, które w niektórych przypadkach rosną o kilkadziesiąt procent.

Pierwsza połowa 2025 była okresem względnego spokoju. Większość zarządów ograniczała się do symbolicznych korekt, niektóre w ogóle nie podniosły opłat. Rezerwy finansowe z poprzednich lat i łagodna zima pozwoliły odroczyć trudne decyzje. Teraz jednak nadszedł rozrachunek.

Okres od września do listopada to czas walnych zgromadzeń, podczas których zarządy przedstawiają plany finansowe na kolejne miesiące. Odkładane decyzje muszą wreszcie zapaść, a koszty po prostu rosną. Spółdzielnia Mieszkaniowa Wielkopolanka z Poznania przekazała mieszkańcom: aktualizacja wysokości zaliczek na poczet kosztów centralnego ogrzewania oraz podgrzania wody nastąpi po rozliczeniu mediów za okres od czerwca 2024 do maja 2025. Rozliczenia za zużycie mediów oraz nowe zaliczki zostaną przekazane mieszkańcom w terminie od października do listopada 2025.

Zgodnie z danymi Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych, średni wzrost opłat za centralne ogrzewanie dla gospodarstwa domowego wynosi około 600 złotych miesięcznie. W praktyce oznacza to, iż opłaty za energię cieplną stanowią w tej chwili 70 do 80 procent kosztów utrzymania mieszkania.

Dlaczego akurat teraz rachunki eksplodują

Sytuacja na rynku energetycznym pozostaje napięta. Ceny uprawnień do emisji CO2, gazu oraz węgla, z których korzysta większość miejskich ciepłowni, utrzymują się na wysokim poziomie. Po wygaśnięciu tarcz energetycznych spółdzielnie muszą kupować energię cieplną po cenach rynkowych, znacznie wyższych niż subsydiowane w poprzednich latach.

Drugi czynnik to restrykcyjne przepisy unijne. Nowelizacja dyrektywy budynkowej wymusza na właścicielach budynków, w tym na spółdzielniach, przeprowadzanie kosztownych termomodernizacji. Te wydatki muszą się gdzieś pojawić, najczęściej w czynszu mieszkańców.

Trzeci element to rosnące koszty pracy. Wzrost płacy minimalnej do 4666 złotych brutto, z planowanym dalszym wzrostem do 4806 złotych, oznacza dla dużych spółdzielni mieszkaniowych setki tysięcy złotych dodatkowych wydatków rocznie na wynagrodzenia konserwatorów, pracowników ochrony czy osób sprzątających.

Wszystkie media drożeją. Woda podrożała o 12 do 13 procent rocznie, materiały budowlane wzrosły o kilkanaście procent. Każdy hydraulik, elektryk czy malarz podnosi stawki, bo sam płaci więcej za wszystko. Od stycznia 2025 maksymalna cena za ciepło wzrosła do 134,97 złotych za gigadżul, kolejny cios dla portfeli mieszkańców.

Bon ciepłowniczy już można składać

W odpowiedzi na dramatyczne apele spółdzielni i samorządów Sejm przyjął 12 września ustawę o bonie ciepłowniczym. Ma on stanowić wsparcie dla gospodarstw domowych korzystających z ciepła systemowego w drugiej połowie 2025 i w całym 2026.

Bon mogą otrzymać osoby samotnie gospodarujące oraz rodziny, których miesięczny dochód nie przekracza 2500 złotych na osobę samotnie gospodarującą lub 1700 złotych na osobę w rodzinie. Gospodarstwo musi również korzystać z ciepła systemowego dostarczanego przez przedsiębiorstwo energetyczne i płacić za ciepło powyżej 170 złotych za gigadżul.

Wysokość bonu zależy od ceny ciepła. Za okres od 1 lipca do 31 grudnia 2025 wyniesie: 500 złotych, gdy cena ciepła jest wyższa niż 170 złotych za gigadżul i nie wyższa niż 200 złotych za gigadżul; 1000 złotych, gdy cena ciepła jest wyższa niż 200 złotych za gigadżul i nie wyższa niż 230 złotych za gigadżul; 1750 złotych, gdy cena ciepła jest wyższa niż 230 złotych za gigadżul.

Za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2026 kwoty będą odpowiednio wyższe: 1000, 2000 i 3500 złotych. Wnioski o bon za drugą połowę 2025 można składać od 3 listopada do 15 grudnia 2025. Ustawa już obowiązuje, prezydent Karol Nawrocki podpisał ją we wrześniu.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli mieszkasz w bloku z ogrzewaniem systemowym, najprawdopodobniej już w październiku lub listopadzie otrzymałeś pismo ze spółdzielni o nowych stawkach. Nie ignoruj tej korespondencji, musisz wiedzieć ile dokładnie wzrosną twoje opłaty i czy kwalifikujesz się do bonu ciepłowniczego.

Dla przeciętnego mieszkania o powierzchni 60 metrów kwadratowych wzrost zaliczki o 30 procent może oznaczać dodatkowe 300 do 400 złotych miesięcznie. W skali roku to 3600 do 4800 złotych. jeżeli wzrost sięgnie 80 procent, jak w Rudzie Śląskiej, może to być choćby 600 do 800 złotych miesięcznie więcej, czyli 7200 do 9600 złotych rocznie.

Szczególnie trudna sytuacja czeka mieszkańców starszych bloków z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, gdzie systemy grzewcze są mniej efektywne. Zużycie ciepła na metr kwadratowy może być tam choćby dwa razy wyższe niż w nowych mieszkaniach. To oznacza proporcjonalnie wyższe rachunki.

Jak obniżyć koszty ogrzewania

Choć nie masz wpływu na cenę ciepła, możesz ograniczyć jego zużycie. choćby proste działania przynoszą wymierne oszczędności. Uszczelnienie okien i drzwi, odpowietrzenie kaloryferów czy obniżenie temperatury w pomieszczeniach o 1 stopień Celsjusza może zmniejszyć rachunki o kilkanaście procent.

Warto również zamontować głowice termostatyczne na kaloryferach, jeżeli ich jeszcze nie masz. Pozwalają one precyzyjnie kontrolować temperaturę w poszczególnych pomieszczeniach. W sypialni czy w pomieszczeniach, w których przebywasz rzadko, możesz obniżyć ogrzewanie bez utraty komfortu w pozostałych częściach mieszkania.

Sprawdź również, czy twoja spółdzielnia planuje termomodernizację budynku. Docieplenie ścian i wymiana stolarki okiennej mogą przynieść znaczące oszczędności w dłuższej perspektywie, choćby jeżeli na początku oznaczają wzrost opłat eksploatacyjnych.

Sprawdź szczegóły podwyżki w spółdzielni

Każdy członek spółdzielni ma prawo do uzyskania szczegółowych informacji na temat kalkulacji nowych stawek. Zgodnie z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych, zarząd ma obowiązek na pisemne żądanie członka przedstawić kalkulację wysokości opłat.

Poproś o przedstawienie nowej ceny za jednostkę ciepła i porównanie jej z ceną z poprzedniego okresu rozliczeniowego. Żądaj szczegółowego uzasadnienia podwyżki, w tym informacji o nowej umowie z dostawcą ciepła. Możesz również poprosić o zestawienie zużycia ciepła dla całego budynku z ostatnich lat, co pozwoli ocenić czy prognoza jest realistyczna.

W przypadku wątpliwości możesz zwrócić się do rady nadzorczej spółdzielni, która pełni funkcję kontrolną nad zarządem. Pamiętaj, iż spółdzielnia jedynie pośredniczy w przekazywaniu środków do dostawcy ciepła, nie może arbitralnie podnosić cen, ale musi pobierać tyle ile wynika z faktury od ciepłowni.

Wniosek o bon ciepłowniczy składasz sam

Jeśli twoje dochody mieszczą się w limitach 2500 złotych dla osoby samotnej lub 1700 złotych na osobę w rodzinie i płacisz za ciepło powyżej 170 złotych za gigadżul, możesz starać się o bon ciepłowniczy. Nie czekaj do ostatniej chwili, wnioski można składać od 3 listopada do 15 grudnia 2025.

Bon przyznaje się według zasady złotówka za złotówkę. Oznacza to, iż choćby jeżeli nieznacznie przekroczysz kryterium dochodowe, przez cały czas możesz otrzymać świadczenie, ale jego kwota zostanie pomniejszona o kwotę tego przekroczenia. Minimalna kwota bonu to 20 złotych, poniżej tej kwoty bon nie będzie wypłacany.

Wniosek możesz złożyć w gminie adekwatnej ze względu na miejsce zamieszkania. Składasz go osobiście, pocztą albo online przez gov.pl, ePUAP lub aplikację mObywatel. Przygotuj dokumenty potwierdzające dochody gospodarstwa domowego oraz zaświadczenie od spółdzielni lub dostawcy ciepła o cenie jaką płacisz za gigadżul. Wzory wniosku i zaświadczenia znajdziesz na stronie Ministerstwa Energii.

Na kolejne lata czekają nas kolejne wzrosty

Eksperci ostrzegają, iż to nie koniec podwyżek. Według profesora Stanisława Nagy z Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie, rachunki będą rosły w efekcie wzrastających cen paliw, kosztów emisji CO2 i unijnych dyrektyw. Stan infrastruktury przesyłowej i wciąż niski stopień termomodernizacji budynków również nie poprawiają sytuacji.

Z powodu wymagań unijnych i transformacji energetycznej należy przygotować się na wzrost kosztów ogrzewania w ciągu najbliższych 10 lat. Polska znajduje się na piątym miejscu w Unii Europejskiej pod względem wzrostu cen ciepła w 2025, a elektrociepłownie dostarczyły w 2023 aż 55,6 procent energii cieplnej pochodzącej z węgla kamiennego.

Choć duże firmy energetyczne zapowiadają, iż gaz będzie wykorzystywany jako paliwo przejściowe w ciepłownictwie by ograniczyć emisje CO2 i zastąpić część źródeł węglowych, ta zmiana również nie będzie tania. Właściciele ogrzewania gazowego już teraz płacą 4,00 do 4,80 złotych brutto za metr sześcienny gazu, a ponad 80 procent gazu w Polsce pochodzi z importu, więc jego ceny w dużej mierze zależą od sytuacji międzynarodowej.

Idź do oryginalnego materiału