Choć na termometrach wciąż raczej dodatnie temperatury, łódzki port lotniczy jest już gotowy na śnieg, mróz i lód. Jak informuje Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego, służby techniczne portu "przeszły w tryb zimowy wcześniej niż zwykle, by zapewnić pełne bezpieczeństwo operacji lotniczych".
Przymroziło wcześniej w tym roku
"Choć umownie lotniska muszą być gotowe do nadejścia zimy w połowie października, to na lotnisku w Łodzi pierwsze odladzanie samolotu odbyło się wyjątkowo wcześnie, bo 2 października. Taka procedura wykonywana jest na życzenie kapitana samolotu."
- czytamy w cytowanym komunikacie.
Stąd też zarządcy portu mieli powody, by na kaprysy zimowej aury lotnisko przygotować.
Gotowość do zimowego utrzymania lotniska oznacza zaś przygotowanie i sprawdzenie sprzętu oraz pełną dyspozycyjność pracowników: Dyżurnych Operacyjnych Portu i Działu Eksploatacji Lotniska. Jak wyjaśnia UMWŁ, dyżurny monitoruje prognozy pogody i dowodzi akcją odśnieżania.
https://tulodz.pl/lodzkie/drogowcy-gotowi-na-atak-zimy-sa-maszyny-ludzie-i-magazyny-soli/M1DQj5keyxAIEZ4mEZbjPersonel i sprzęt w gotowości
Za zimowe utrzymanie lotniska odpowiedzialne są m.in. ogromne pługi wielkości TIR-a z naczepą do odśnieżania drogi startowej i płyty postojowej, oraz tzw. odladzarki do samolotów.
"Pługi na lotnisku nie przypominają tych, które widujemy na drogach naszego regionu. Ich lemiesze mają długość 9 metrów z możliwością rozwinięcia do 14,5 metra. Za nim są szczotki do zamiatania śniegu, dmuchawy, a na końcu kilkumetrowy magnes neodymowy zbierający metalowe elementy, które mogą wypaść ze szczotek na drogę startową."
- czytamy w cytowanej relacji z PL Lublinek.
Jak odśnieżyć lotnisko?
Droga startowa na łódzkim Lublinku ma długość 2500 m i szerokość 60 m. Szybkie i dokładne oczyszczenie pasa to więc olbrzymie wyzwanie dla maszyn i ich operatorów.
"Kiedy spadnie śnieg cztery pługi przejeżdżają tam i z powrotem „na zakładkę” z prędkością 40 km/h. Po nich wjeżdża ciągnik z zabezpieczeniem chemicznym: granulatem, albo specjalnym płynem (na lotniskach nie używa się soli drogowej ani piasku). W ciągu 20 minut od rozpoczęcia akcji można przyjmować samoloty."
- wyjaśnia w informacji Urząd Marszałkowski.
Śnieg to pestka...
Śnieżna zima z temperaturą grubo poniżej zera to jednak dla pracowników portu stosunkowo najlepszy wariant pogody. Bo sypki śnieg łatwo jest sprzątać z płyty.
"Najgorsze są mżawka, gołoledź i temperatura do minus 5 st. C, a także zmienna pogoda: zamarzanie i roztapianie, w lotnictwie nazywane „przechodzeniem przez zero”. Wówczas trzeba używać chemii i cały czas trzeba być w gotowości i kontakcie ze stacją meteorologiczną Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej."
- wyjaśniają obeznani z tematem.
https://tulodz.pl/na-sygnale/potezna-eksplozja-w-rawie-mazowieckiej-trzy-osoby-poparzone-budynek-prawie-zawalony/ax04ZwQQCkyFwhkrFDnO
5 godzin temu












