Ludzie umierali w domach, a w kostnicach nie było miejsc. Tak zabijał wielki smog w Londynie

1 godzina temu
Zdjęcie: Smog w Londynie, 6 grudnia 1952 r.


Londyn zawsze słynął z gęstych mgieł, które zwłaszcza jesienią i wczesną zimą unosiły się nad miastem. Wszyscy myśleli, iż zawiesina, jaka spowiła miasto na początku grudnia 1952 r., również była klasyczną mgłą, która po kilku dniach ustanie. Okazało się inaczej. W rzeczywistości powietrze stało się wówczas śmiercionośne, a sytuacja ekstremalna i groźna. Mieszkańcy zdali sobie sprawę z powagi sytuacji, gdy zaczęli masowo się dusić i umierać, a w kostnicach brakowało miejsc.
Idź do oryginalnego materiału