Maciej Koperski, koszykarz OPTeam Energia Polska Resovia: chcemy jeszcze trochę namieszać w tym sezonie

6 godzin temu
Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar

Rozmowa z MACIEJEM KOPERSKIM, rozgrywającym OPTeam Energia Polska Resovia

KOSZYKÓWKA. I LIGA

– Pokonując MKKS Żak Koszalin, zrobiliście milowy krok w stronę utrzymania. Mecz do ostatnich sekund trzymał w napięciu, bo rywale nie odpuszczali…

– Powiedzieliśmy sobie przed meczem, iż musimy bardzo mocno zacząć, tak jak zrobiliśmy to w Koszalinie. Próbowaliśmy ze wszystkich sił, ale rywale, jak było widać, przyjechali zdeterminowani i nie chcieli odpuścić tego zwycięstwa. Na pewno fajnie pod względem widowiska, my musieliśmy się jednak bardzo namęczyć, żeby to zwycięstwo wyszarpać. Na pewno bardzo nas to cieszy, ten mecz był za przysłowiowe cztery punkty. Pozwoli nam chociaż troszeczkę odetchnąć przed tymi trzema kolejkami ostatnimi. Jesteśmy zadowoleni ale jeszcze chcemy trochę namieszać w tym sezonie.

– W III kwarcie mieliście chyba największe problemy z rywalem. Goście wyszli na sześciopunktowe prowadzenie i łapali pewność siebie, a wy sprawiliście wrażenie jakby, ktoś momentami „odciął wam zasilanie”?

– Zgadza się ale też trzeba pamiętać, iż graliśmy we wtorek spotkanie w Kołobrzegu, wracaliśmy samolotem. Nie byliśmy troszkę przyzwyczajeni do takich warunków, więc troszkę nas to wybiło z rytmu. Mieliśmy tylko jeden taki naprawdę dobry trening, żeby popracować przed meczem z Koszalinem. Brakło trochę tego tlenu, szczególnie, iż nasi liderzy są trochę wyeksploatowani, bo obaj wyciągnęli poprzednie mecze. Najważniejsze, iż się udało, pomimo tego, iż nie szło, iż było ciężko. Najważniejsze, iż dwa punkty zostały w Rzeszowie.

– W połowie IV kwarty prowadziliście różnicą ośmiu punktów i wydawało się, iż już kontrolujecie przebieg meczu. Kilka błędów sprawiło jednak, iż „podaliście rękę” rywalom.

– Tak i tutaj muszę wziąć winę na siebie jako rozgrywający i jeden z liderów. W takich momentach nie powinienem zawodzić. Zrobiłem dwie głupie straty, przez co mogliśmy stracić to zwycięstwo. Najważniejsze, iż chłopaki dowieźli pod koniec. Wytrzymali presję, pomimo tego, iż tak jak mówię, nie szło tak jak byśmy chcieli. Długo nie mogliśmy przełamać drużyny z Koszalina. Najważniejsze, iż na sam koniec to się udało.

– Analizują sytuację w tabeli i układ meczów można powiedzieć, iż na 90 procent możecie być już pewni utrzymania. Chyba jakiś splot niespodziewanych rezultatów mógłby was „wyrzucić” z tej ligi.

– Koszalin, żeby nas wyprzedzić musiałby wygrać wszystkie trzy mecze, a my z kolei je przegrać. Doskonale jednak wiemy jakie są w tym sezonie te rozgrywki. I liga jest naprawdę nieprzewidywalna, dlatego nie chcemy zostawiać tutaj utrzymania w ręce przypadkowi. Musimy po prostu dalej ciągnąć, walczyć, szarpać, ile nam po prostu sił wystarczy, bo to już zostały trzy kolejki, tutaj już nie ma kalkulowania. Trzeba już po prostu zostawić serce na parkiecie i liczyć, iż się uda.

– Mecz z zespołem z Koszalina był ostatnim w tym sezonie w hali na Podpromiu. Pozostaną miłe wspomnienia związane z grą w tym obiekcie?

– Na pewno tak. Myślę, iż wszystkie mecze, może nie licząc tego z Łańcuchem, gdzie faktycznie nam totalnie nie wychodziło nic, można zaliczyć choćby do udanych. Pomimo tego meczu z Kołobrzegiem, gdzie też przegraliśmy, to i tak fajnie, iż była taka atmosfera. Tak samo to spotkanie przy okazji jubileuszu mistrzostwa Polski Resovii, gdzie zagraliśmy w retro strojach było super wydarzeniem. Myślę, iż też pierwsza taka inicjatywa w Polsce, dlatego naprawdę duże gratulacje dla zarządu, iż coś takiego się dało stworzyć już w pierwszym sezonie gry w pierwszej lidze. Ja się już zaczynam martwić co będzie za rok, mam nadzieję, iż zrobimy wielkie boom, ale na to trzeba czasu i cierpliwości i ciężkiej pracy.

– Czyli to oznacza, iż Maciej Koperski przez cały czas będzie reprezentował barwy OPTeam Energia Polska Resovii?

– Bardzo bym sobie tego życzył, poczekajmy, zakończmy na razie ten sezon, a później będziemy myśleć co będzie dalej.


PRZECZYTAJ TEŻ: Milowy krok do utrzymania koszykarzy OPTeam Energia Polska Resovii (Zdjęcia)

Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar
Idź do oryginalnego materiału