– Cieszę się, bo Caritas Diecezji Opolskiej ufundował na rzecz poszkodowanych ponad setkę biletów. Jedna ze znanych firm ich przywiozła – mówi ks. prof. Jerzy Kostorz, który koordynował koncert dla powodzian w Opolu. – Koncert ma też wymiar dziękczynny. Ta wdzięczność jest adresowana do wolontariuszy i do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy pomagali i przez cały czas pomagają. Pojechali, by pracować razem z powodzianami. Piękne jest to, iż są tacy ludzie, którzy zawsze zapełniają tę aulę, gdy organizujemy koncerty charytatywne. Oni mają gołębie serca i chcą pomagać.
Powodzianie: Nie mamy już nic
Wśród obecnych na koncercie powodzian była grupa osób z Nowego Świętowa w gminie Głuchołazy. Wśród nich panie: Teresa Tyszkowska, Teresa Mrochowicz, Bożena Dering, Bogusława Bryja i Aniela Hupka.
– Nie mam nic, sufity popękały, wody miałam potąd – mówi jedna z pań pokazując ręką sporo powyżej biodra.
– Ja miałam metr dwadzieścia wody. Wszystko w domu zniszczone. Nie mamy do czego wracać – dodaje inna.
Radzą sobie różnie. Ktoś mieszka u siostry, która mniej ucierpiała od powodzi. Ktoś przeniósł się na suche piętro. Zalany parter będzie można remontować dopiero na wiosnę. Na razie można tylko suszyć. Ale nie wszyscy mogli do domu w ogóle wejść, żeby zbić tynki. Dodatkową barierą jest koszt prądu. Osuszacze nie pracują darmo.
– Przyjechałyśmy na koncert, żeby się rozluźnić. Zapomnieć chociaż na chwilę o tym, co zostało w domu. Na co dzień tylko tym żyjemy – podsumowują powodzianki.
Jako pierwsza wystąpiła Magda Bereda, której towarzyszył gitarzysta Jonasz Wróbel. W Opolu śpiewała drugi raz (poprzednio na festiwalu). Podobała się bardzo. Brawa rosły z każdą piosenką. Artystce udało się zachęcić publiczność do wspólnego śpiewu kilku refrenów.
Koncert dla powodzian w Opolu. Wolontariusze – arystokraci ducha
– Jest taka scena w Ewangelii – mówił między występami artystów ks. dr Arnold Drechsler, dyrektor Caritasu Diecezji Opolskiej. – Pewien człowiek idący z Jerozolimy do Jerycha wpadł w ręce zbójców. My mamy dziś do czynienia z grupą ludzi, dla których tym zbójcą była powódź. Zbójecka powódź odarła wielu z nich ze wszystkiego poza godnością. Wołali o pomoc. I wtedy – jak miłosierny Samarytanin z Ewangelii – nadeszli wolontariusze. To są arystokraci ducha, bo szerzą kulturę otwartych oczu, które potrafią z daleka dostrzec wyciągnięte po pomoc dłonie. Szerzą kulturę otwartych uszu, bo potrafią usłyszeć choćby najcichsze wołanie o pomoc.
Caritas Diecezji Opolskiej przekazał do tysiąca gospodarstw domowych poszkodowanych przez powódź 6,5 mln zł. Połowa pochodzi ze zbiórki przeprowadzonej przed kościołami, połowę przekazał Caritas Polska.
Paweł Domagała koncertował z Łukaszem Borowieckim. Piosenki przeplatał pełnym humoru komentarzem. Wiele utworów (m.in. „Weź nie pytaj”, „Najgrubszy Anioł Stróż”, „Warszawa”) publiczność przyjęła owacją.
Koncert dla powodzian w Opolu. Pomagamy, jak możemy
– Jesteśmy tu dla powodzian i z myślą o nich kupiliśmy bilety cegiełki – powiedzieli Jadwiga i Jerzy Knychowie z Żelaznej. – Myśmy w 1997 roku swoje przeżyli. Mówiąc potocznie, tak dostaliśmy wtedy popalić, iż wiemy, co to jest być powodzianinem. Straciliśmy bardzo wiele. I nam wtedy też pomagano. Muzyka łączy wszystkich bez względu na wiek.
Bilety cegiełki kupiły także Sabina Kawecka i Emilia Przybylska z Opola.
– Pomagamy jak możemy – mówią. – Więc wrzuciłyśmy także datki do puszki. Znamy muzykę obu dzisiejszych wykonawców. Więcej słuchamy Pawła Domagałę. Ma interesujące teksty, a muzyka łatwo wpada w ucho. Ale wiemy, iż Magda Bereda coraz częściej wybija się na salonach.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.