To był wyjątkowy koncert. Przez blisko dwie godziny Jarosław „Jar” Chojnacki zachwycał publiczność swoją charyzmą, głosem i niezwykłą wrażliwością. Artysta porwał widownię od pierwszego dźwięku, a atmosfera, jaka panowała tego wieczoru na Dworcu Kulturalnym Wieluń – Dąbrowa, była naprawdę magiczna. Publiczność nie chciała wypuścić muzyka ze sceny – owacje na stojąco i bisy trwały długo po zakończeniu koncertu. Na widowni nie brakowało fanów, którzy przyjechali specjalnie na to wydarzenie z Sopotu, Wrocławia czy Rudy Śląskiej – wszyscy zgodnie podkreślali, iż było warto. Koncert zapowiedziała Elżbieta Kalińska, dyrektor Wieluńskiego Domu Kultury, która jest również fanką artysty.
Czasami jest wiersz, który potrzebuje muzyki, a który w jakiś sposób ujął mnie przede wszystkim merytorycznie. Czy one robią na mnie takie wrażenie emocjonalne? Mam wrażenie, iż dopiero wtedy kiedy zamieniam je w piosenkę. Wtedy one nabierają takiego emocjonalnego charakteru – mówi Jarosław Jar Chojnacki. – Ja uwielbiam kontakt z publicznością, lubię ją obserwować jak reaguje na utwory.
Posłuchaj wywiadu z artystą:
Gościem Radia ZW był Jarosław „Jar” Chojnacki, pieśniarz i kompozytor
Ewa Płużycka przyjechała specjalnie na koncert z Sopotu:
– Moja synowa w wieku siedmiu lat nagrywała z autorem dzisiejszego koncertu piosenki. Grali na 100-lecie szkoły, w której się uczyła, a pochodziła z Jerutek koło Szczytna. Przy piosenkach naszego artysty mój wnuk był utulany. W tej chwili ma już trzy lata. I to właśnie moja synowa, która jest fanką Jarosława Chojnackiego, odnalazła informację o tym koncercie, a ponieważ mam tutaj koleżankę, to decyzja była – jadę. Akurat się złożyło, iż moja koleżanka Krystyna, rodowita wielunianka, ma dzisiaj urodziny. tak się złożyło, iż mamy dziś wspaniały dzień, a koncert był cudowny.
Ja przyjechałam na koncert z przyjaciółmi z Wrocławia i odwiedzić znajomych – mówi Alicja Skoczylas z Nowej Rudy. – Koncert był wspaniały! Byłam na jego koncertach wiele razy. Znamy się z artystą. Poznaliśmy się na którymś z koncertów i się zaprzyjaźniliśmy.
Zainteresowanie koncertem było tak duże, iż darmowe wejściówki rozeszły się w zaledwie trzy godziny — zanim jeszcze Wieluński Dom Kultury zdążył rozwiesić plakaty. To pokazuje, jak bardzo publiczność czekała na występ tego artysty. Niestety Dworzec Kulturalny Wieluń–Dąbrowa ma ograniczoną liczbę miejsc, dlatego wielu mieszkańców nie zdążyło zdobyć wejściówek.
Organizatorzy nie wykluczają, iż jeżeli uda się zgrać terminy, w przyszłości zorganizowany zostanie dodatkowy koncert artysty, by wszyscy chętni mogli go zobaczyć na żywo.


1 godzina temu













