Maj zwykle przynosi ulgę po zimie i zwiastuje pełnię wiosny, ale tym razem zamiast oczekiwanego ciepła Polacy mierzą się z niespodziewanym zwrotem pogodowym. Meteorolodzy ostrzegają, iż najbliższe dni mogą mocno odbiegać od typowego dla tego okresu klimatu. Nad krajem unosi się chłód, który budzi zaskoczenie, niepokój i pytania o to, co jeszcze może przynieść ten nietypowy maj.

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.
Maj zaskakuje Polaków. Śnieg i mróz zamiast wiosny?
Maj miał przynieść słońce i ciepło, a przynosi… zimowe zaskoczenie. Nad Polskę napłynęło lodowate powietrze z Arktyki i wszystko wskazuje na to, iż gwałtownie nas nie opuści. Prognozy są alarmujące – i nie chodzi tu tylko o parasole, ale choćby o… szufle do śniegu.
Chłód trzyma i nie puszcza
Zamiast majowych spacerów w krótkim rękawie – czapki, rękawiczki i wieczorne skrobanie szyb. Synoptycy ostrzegają: nocne przymrozki będą regularne i dotkliwe, a temperatura lokalnie może spadać choćby do -5°C. Dla rolników i sadowników to prawdziwy koszmar – młode plony są zagrożone.
Zimowe widoki w środku wiosny
Weekend 11–12 maja może przynieść prawdziwy pogodowy absurd. W prognozach pojawiają się opady deszczu ze śniegiem, a choćby krupy śnieżnej. Najgorzej będzie na północy kraju i w regionach podgórskich – tam możliwy jest powrót klasycznego śniegu.
Ocieplenia nie widać
Choć do kalendarzowego lata coraz bliżej, prognozy nie dają nadziei. Wiarygodne modele meteorologiczne nie pokazują żadnej poprawy. To oznacza, iż maj 2025 może przejść do historii jako jeden z najzimniejszych w ostatnich dekadach.