Marek Migalski ujawnia, iż jest ciężko chory i przejdzie operację. Apeluje do Polaków o badania

2 godzin temu

Znany politolog i były europoseł Marek Migalski podał w mediach społecznościowych informację, która poruszyła wielu obserwatorów. „Mam raka jelita grubego” – napisał w emocjonalnym wpisie na Instagramie. Za kilka dni czeka go operacja usunięcia części esicy. Podkreślił jednak, iż jego historia nie ma wywoływać współczucia, ale skłonić innych do badań. Wczesne wykrycie choroby może decydować o wszystkim.

Fot. European Union, 1998 – 2025, Attribution, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=151910620

Decyzja, która zmieniła wszystko

Marek Migalski opisał, iż kilka tygodni temu wybrał się na kolonoskopię. Nie odczuwał żadnych dolegliwości. Był przekonany, iż badanie potwierdzi idealny stan zdrowia. Prowadził aktywny tryb życia, jadł dużo warzyw, unikał mięsa. Po prostu chciał mieć pewność, „just in case”.

Lekarz jednak od razu zauważył niepokojące zmiany. Zamiast rutynowej kontroli usłyszał podejrzenie nowotworu i informację, iż konieczna będzie operacja. „Gdybym przyszedł pięć lat wcześniej, usunąłby mi polipa i byłoby po sprawie” – relacjonuje Migalski.

Ta jedna decyzja — zrobienie badania mimo braku objawów — prawdopodobnie uratowała mu zdrowie.

Rak jelita grubego o niskiej złośliwości – co to znaczy?

W swoim wpisie były europoseł poinformował, iż ma nowotwór określony jako „low grade”. To termin, który odnosi się do stopnia złośliwości. W praktyce oznacza to, iż komórki nowotworowe dzielą się wolniej niż w nowotworach wysokiego stopnia. Takie zmiany częściej rozwijają się dłużej, co daje większe szanse na skuteczne leczenie, o ile zostaną wykryte odpowiednio wcześnie.

Rak jelita grubego często zaczyna się od polipów — niewielkich narośli na ścianie jelita. Z czasem niektóre z nich mogą przeobrazić się w zmiany nowotworowe. Ten proces trwa zwykle wiele lat, dlatego badania kontrolne mają najważniejsze znaczenie dla wykrycia choroby, zanim stanie się groźna.

Nowotwór o niskiej złośliwości nie oznacza braku zagrożenia. To wciąż choroba wymagająca leczenia, operacji i dalszej kontroli. Informacja o „low grade” daje jednak nadzieję na powrót do normalnego życia po terapii.

Walczcie o siebie – apel, który wybrzmiał najmocniej

Najbardziej poruszający fragment wpisu Migalskiego dotyczy apelu do ludzi, którzy go obserwują. Radzi im, by udali się na badania. I dodał, iż część badań jest dostępna bezpłatnie, a za inne warto zapłacić, bo „życie jest tego warte”.

Podkreślił, iż nikt nie powinien czekać „na lepszy moment” ani odkładać decyzji na później. Sam zobaczył, jak wiele może zależeć od jednego badania wykonanego we właściwym czasie. Za kilka dni dowie się, czy udało mu się „zdążyć w ostatnim momencie”.

Wpis wywołał ogromne poruszenie

Komentujący piszą o wsparciu, dodają otuchy i dzielą się własnymi doświadczeniami. Wiele osób przyznaje, iż jego słowa skłoniły ich do zapisania się na wizytę kontrolną.

Migalski, znany dotąd głównie z działalności publicznej, pokazał się z zupełnie innej strony – prywatnej, szczerej i bardzo ludzkiej. Właśnie ta szczerość sprawiła, iż jego apel stał się tak mocny.

Historia byłego europosła dotyka czegoś, co może spotkać każdego – niezależnie od trybu życia, pracy, aktywności fizycznej, a choćby diety. Pokazuje, jak choroba potrafi rozwijać się po cichu, nie dając żadnych sygnałów przez długi czas.

Ten wpis może być dla wielu osób impulsem do wzięcia odpowiedzialności za siebie. Do wykonania badań, które odkłada się miesiącami. Do reakcji, zanim pojawią się objawy. To również przypomnienie, iż choroba nie „wygląda” – potrafi trafić choćby do ludzi, którzy o siebie dbają.

Polityk zapowiedział, iż po operacji i leczeniu chce wrócić do dotychczasowego życia. Wpis kończy słowami: „Trzymajcie się i — oby — do rychłego zobaczenia!”.

To zdanie wielu uznało za symbol nadziei. Teraz pozostaje czekać na informacje o stanie zdrowia polityka i liczyć, iż wczesna diagnoza pozwoliła zatrzymać chorobę w porę.

Mam raka jelita grubego. Pojutrze czeka mnie operacja usunięcia dużej części esicy. Ten wpis jest po to, żebyście uniknęli mojego losu.

Wszystko zaczęło się kilka tygodni temu, gdy poszedłem na kolonoskopię. Nic mnie nie bolało, ale postanowiłem się zbadać…CDN na Instagramie pic.twitter.com/NdNsMspxnZ

— Marek Migalski (@mmigalski) November 16, 2025

Idź do oryginalnego materiału