Od startu w piątkowy wieczór zawodnik z Lwówka Śląskiego spał zaledwie 5 godzin. Jak mówi zmęczenie daje już znać o sobie. Ale determinacja osiągnięcia celu jest mocniejsza.
Marek Szramowiat z Lwówka Śląskiego bierze udział w jednym z najtrudniejszych biegów górskich na świecie. TOR450 – Tor des Glaciers to test wytrzymałości zarezerwowany wyłącznie dla niespełna 200 biegaczy wybranych do zmierzenia się z mało znanymi szlakami i grzbietami Valle d’Aosta. Oficjalny start biegu miał miejsce w piątkowy wieczór w miejscowości Courmayeur.
Po nieco ponad trzech dniach walki z Alpejskimi szlakami oraz własnymi słabościami Szramowiat pokonał już połowę dystansu.
– Około północy zameldowałem się w bazie na połowie dystansu. Wszystko zgodnie z planem. Mięśniowo choćby nieźle. Trochę zmęczenie, ale wiadomo, w sumie 5 godzin spania od piątku. – relacjonuje z trasy mieszkaniec Lwówka Śląskiego, który przyznaje, iż po trudnym pogodowo weekendzie, gdzie padał deszcz i śnieg, w poniedziałek pogoda poprawiła się i wyszło słońce.
Marek Szramowiat biegnie samotnie, ale w punktach kontrolnych czekają na niego najbliżsi, którzy jak sam przyznaje determinują go do dalszej walki.
– Spełniają każdą moje zachciankę. Dzisiaj czekała na mnie na przykład zupa ogórkowa, kabanosy, oliwki, … Cała paleta smaków. Bo coraz ciężej już jest mi przyjmować posiłki. – przyznaje zawodnik.
Do końca dystansu pozostało nieco ponad dwieście kilometrów. Na ich pokonanie Marek Szramowiat ma czas do niedzieli. Trzymamy wszyscy kciuki i czekamy na zdjęcia z przekraczania mety.