Marek Zapałowski nowym trenerem OPTeam Energia Polska Resovia. Cel na nowy sezon – awansować do play off i zagrać w półfinałach

5 dni temu
Jakub Gibała, prezes rzeszowskiego klubu i (od prawej) Marek Zapałowski nowy trener OPTeam Energia Polska Resovia. Fot. Rafał Myśliwiec

Podczas konferencji prasowej zaprezentowano oficjalnie nowego szkoleniowca OPTeam Energia Polska Resovia, Marka Zapałowskiego. Umowa obowiązuje na sezon z opcją przedłużenia na kolejny, a celem minimum zespołu jest gra w play off, a nadrzędnym gra w czwórce.

KOSZYKÓWKA. I LIGA

40-letni szkoleniowiec ostatnio był asystentem trenera reprezentacji Polski, Igora Milicica w Gevi Napoli Basket, ale w listopadzie ub. roku obaj zakończyli przygodą z włoskim klubem (bilans 0-8).

– Ta historia w Italii nie potrwała długo i tak jak byśmy chcieli ale tak w życiu się zdarza. Zostałem pierwszy raz w życiu zwolniony, nie jest to miłe, ale to jest kolejne doświadczenie, które buduje charakter i też pokazuje, co trzeba robić, żeby tego nie było – mówił Marek Zapałowski, który wcześniej (w latach 2018-2023) pracował jako asystent w warszawskiej Legii. Jako pierwszy trener pracował w Zniczu Pruszków w latach 2015-2018, prowadząc zespół w I lidze. Jak przyznaje pochodzący z Milanówka, nowy szkoleniowiec OPTeam Energia Basket Resovia nigdy nie grał zawodowo w koszykówkę.

– Grałem tylko amatorsko w zespołach szkolnych. Zaraziłem się koszykówką w latach dziewięćdziesiątych. Nigdy nie miałem warunków do tego, żeby grać w koszykówkę, byłem raczej kontuzjogenny. Nigdy więc nie poszedłem w tę stronę, bardziej mnie zawsze interesowała ta druga – trenerska. Myślę, iż mam więcej predyspozycji do tego, żeby coś w tym zawodzie zrobić, bo koszykarsko-zawodniczo raczej byłoby ciężko. Moim marzeniem jest utrzymywać się z tego zawodu i pracować jako trener. Oczywiście mam swoje ambicje i chciałem pracować najwyżej, jak tylko to możliwe – stwierdził nowy trener Zapałowski.

Prezes rzeszowskiego klubu, Jakub Gibała poinformował, iż marka jaką klub wyrobił sobie po pierwszym sezonie gry na zapleczu ekstraklasy spowodowała, iż liczba chętnych trenerów do prowadzenia zespołu była spora, a w tym gronie nie brakowało uznanych nazwisk.

– Dużo czasu upłynęło na na analizie jakiego trenera potrzebujemy, jakiego byśmy chcieli i widzieli w klubie tak, żeby to wszystko cały czas szło do przodu – wyjaśnia prezes Gibała.

– Wspólnie z Michałem Gabińskim, który wraca do naszego klubu jako doradca do spraw sportowych i będzie nadzorował pion sportowy, dokonaliśmy dużo analiz. Staraliśmy się uzyskać bardzo dużo informacji, tak, żeby ta decyzja była jak najlepsza. Uznaliśmy, iż trener Marek Zapałowski jest najlepszym wyborem z wielu względów. Było to rozpatrywane na różnych płaszczyznach, pod względem merytorycznym, wiedzy zarówno tej zdobywanej w Polsce oraz za granicą od trenerów, którzy również mają olbrzymie doświadczenie, pod względem swojej mentalności czy chociażby pod względem tego w jakim jest miejscu i jak mocno się angażuje. Uważam też, iż zarówno klub jak i trener można powiedzieć, iż są w trochę podobnym miejscu. Dlatego sądzę, iż ta synergia połączenia miejsca, w którym jest w tej chwili klub i miejsca w karierze zawodowej trenera może dać nam bardzo dużo, poza tą merytoryką i doświadczeniem, które posiada trener – stwierdził Gibała.

OPTeam Energia Polska Resovia pod wodzą trenera Marka Zapałowskiego ma w okresie 2025/2026 zagrać w fazie play-off. – Celem minimum jest ósemka, czyli chcemy być w play-offach. Cel nadrzędny to awans do czołowej czwórki – mówi nowy szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa.

– Cieszę się, iż tutaj jestem i chciałbym podziękować prezesowi Jakubowi Gibale i Michałowi Gabińskiemu za to, iż uwierzyli we mnie, zaufali mi i chcą z jakichś powodów przejść przez ten kolejny etap razem z moją osobą. Każdy z nas ma swoje ambicje, chce coś zrobić, ma coś do udowodnienia. Myślę, iż każdy z nas chciałby też zaistnieć na swoim polu działań i to nas łączy. Cieszę, iż mam szansę poprowadzić zespół w takim mieście jakim jest Rzeszów. W klubie z tradycjami, który zdobywał już mistrzostwo Polski i ma wielu kibiców, co odróżnia go od innych zespołów pierwszoligowych. Myślę, iż ta baza kibicowska już jest duża, ale wydaje mi się, iż jeszcze jest potencjał. To bardzo interesujące miejsce do tego, żeby robić koszykówkę i żeby zrobić tutaj w przyszłości coś więcej. Czuję, iż to jest odpowiednie miejsce i odpowiedni czas na to, żeby rozpocząć swoją karierę, a adekwatnie wrócić do kariery pierwszego trenera. Ostatnio pracowałem jako asystent. Czuję bardzo szczęśliwy z tego powodu, iż tutaj jestem, iż będę miał szansę pracować z ludźmi, którzy myślą podobnie jak ja – stwierdził.

Fot. Rafał Myśliwiec

Trener nie chciał zdradzić jak będzie wyglądać skład na przyszły sezon i czy zajdą w nim duże zmiany. Z pewnością w OPTeam Energia Polska Resovii przez cały czas występować będą Kacper Młynarski i Maciej Koperski, którzy mają ważne kontrakty. – Na pewno chcemy zbudować skład najmocniejszy, jaki nam się uda – mówi trener.

– To jest dużo zależności i rozmów z zawodnikami. Nie wszyscy myślą tylko o sportowych aspektach. Wiadomo, iż każdy koszykarz ma swój pogląd na sytuację rodzinną, więc jest dużo aspektów, które musimy wziąć pod uwagę. Dlatego myślę, iż jest troszeczkę za wcześnie, żeby o tym jeszcze mówić. Na pewno jesteśmy nastawieni na intensywną grę, na to, żeby grać efektownie, ale też i efektywnie w ataku. Ja chcę się to troszeczkę dopasować. Może to zabrzmi tak, iż nie mam swojej wizji, ale wręcz przeciwnie, mam dużo pomysłów, tylko po prostu muszę trafić z tymi odpowiednimi w dany zespół. Mam jakąś wiedzę, muszę ją dobrze wykorzystać. najważniejsze jest, żeby trafić w zawodników, a nie robić czegoś na siłę. Ludzi rzadko można zmienić, ale trzeba im stworzyć jak najlepsze warunki, żeby oni funkcjonowali jak najlepiej. Ostatecznie to koszykarze są najważniejsi – mówił trener Zapałowski, a prezes Gibała dodawał.

– Te rozmowy chwilę temu się rozpoczęły i prowadził je Michał, jeszcze przed oficjalnym wyborem trenera. Teraz bardzo mocno wspólnie już działają z zawodnikami i ich agentami. Te informacje w ciągu dwóch, trzech, może czterech tygodni będą się pojawiać. Myślę, iż w ciągu tego okresu w miarę ukształtuje się praktycznie cały skład zespołu, a przynajmniej na pewno trzon – mówił Gibała i przyznał, iż budżet klubu wzrośnie.

– O nowym sezonie zaczęliśmy już myśleć, w momencie kiedy był ostatni mecz, a choćby i trochę wcześniej. Rozpoczęliśmy rozmowy z tymi sponsorami, którzy od samego początku z nami byli. Chęć współpracy jest u większości ludzi, którzy są z nami. Otwierają się również jakieś nowe rozmowy, ale nie chcemy jeszcze o nich mówić, bo podobnie jak w przypadku zawodników nie chcemy tych negocjacji psuć. Odpowiadamy za to, żeby rzeczywiście ten budżet zwiększyć, bo uważam, iż mamy bardzo ambitne cele. Jak pokazał miniony sezon jest głód koszykówki w Rzeszowie i na pewno będzie się ten budżet zwiększał w jakimś stopniu. Dla mnie jako osoby zarządzającej ważne jest to, żeby stworzyć odpowiednie warunki, żeby trener się nie musiał martwić i jakoś gigantycznie naginać, tylko żeby rzeczywiście miał stworzone warunki do realizacji postawionego przed nim celu – mówił Gibała.

W przyszłym sezonie w pierwszoligowych zespołach będzie mogło zagrać dwóch obcokrajowców, ale wiąże się to ze sporym wydatkiem. – Chcąc mieć drugiego obcokrajowca trzeba wpłacić do ligi 100 tys. złotych i jeszcze zapłacić kontrakt temu koszykarzowi, co tworzy duże koszty. Na razie raczej nie myślimy o tym. To też jest kwestia budżetu i zobaczymy, jak finalnie się on zamknie – mówił trener Zapałowski, podkreślając, iż widziałby miejsce w zespole dla świetnie spisującego się w poprzednim sezonie Oleksandra Mishuli.

– Jestem zainteresowany współpracą z tym zawodnikiem. Chcielibyśmy mu dać szansę kontynuowania kariery w Rzeszowie. Jest po zabiegu, więc też będziemy monitorowali ten proces powrotu do zdrowia. Myślę jednak, iż jest wola z obu stron, żeby tę współpracę kontynuować – stwierdził trener zespołu z Rzeszowa.

Jak podkreślił prezes Gibała jest szansa, iż w okresie 2025/2026 OPTeam Energia Polska Resovia rozgrywać będzie mecze w hali na Podpromiu.

– Naprawdę myślę, iż przy naprawdę 5% szczęścia i 95% dobrych chęci jesteśmy w stanie to tak zorganizować, żeby wszystkie trzy drużyny (siatkarki DevelopResu i siatkarze Asseco Resovii – przyp. red) były w stanie rozgrywać wszystkie mecze na hali Podpromie. Rozmawiamy z włodarzami miasta. Oni również bardzo mocno konsultują się z zespołami siatkarskimi grającymi na Podpromiu. Próbujemy znaleźć takie rozwiązanie, przy którym moglibyśmy jak najwięcej tych meczów tam rozegrać, a być może i wszystkie. Są jakieś pomysły ze strony klubów siatkarskich, jak można byłoby to rozwiązać i fajnie, bo też jest wola rozwiązania tego problemu – zakończył prezes Gibała.

PRZECZYTAJ TEŻ: Chwila triumfu! Tak świętowali brązowi medaliści z Łańcuta (zdjęcia, wideo)

Fot. Rafał Myśliwiec

inline_related_posts title=”Może Cię zainteresować” title_align=”left” style=”list” number=”5″ align=”none” ids=”” by=”tags” orderby=”rand” order=”DESC” hide_thumb=”no” thumb_right=”no” views=”no” date=”yes” grid_columns=”2″ post_type=”” tax=””]

Idź do oryginalnego materiału