MAROON 5 / HEY

6 godzin temu

MAROON 5 All Night

Trzykrotnie nagradzany Grammy i mający na koncie wiele platynowych płyt zespół Maroon 5 oficjalnie zapowiedział nowy album. Wyczekiwane przez fanów 'Love Is Like’ ukaże się 15 sierpnia nakładem Interscope Records. Nowym singlem zapowiadającym ósmy krążek grupy jest 'All Night’. Wcześniej grupa opublikowała piosenkę 'Priceless’, która także znajdzie się na nadchodzącej płycie.

Zapowiedzi albumu towarzyszyło ogłoszenie amerykańskiej trasy koncertowej, która rozpocznie się jesienią. Maroon 5 dadzą 23 występy w największych miastach USA, w tym w rodzinnym Los Angeles (Kia Forum) oraz w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden. Zwieńczeniem tej części tournée będzie zaplanowany na 25 listopada występ w Detroit. Supportem na wszystkich koncertach w USA będzie Claire Rosinkranz.

Wspomniany już chwytliwy 'Priceless’ to owoc współpracy Maroon 5 z LISĄ z Blackpink. 'Billboard’ nazwał ten numer 'ważnym popowym crossoverem’, a 'Rolling Stone’ określił go mianem 'uzależniającej popowej piosenki’. 'Priceless’ gwałtownie trafiło do Top 15 najpopularniejszych piosenek w popowych rozgłośniach radiowych w Stanach Zjednoczonych. Piosence towarzyszy stylowy i zabawny klip wyreżyserowany przez Aerin Moreno. Nakręcony w centrum Los Angeles na taśmie 35 mm teledysk wizualnie nawiązuje do filmu 'Pan i Pani Smith’.

HEY Bezruch

Hey wraca z singlem 'Bezruch’, przynosząc letnią melancholię.

Zespół Hey wraca z nowym singlem 'Bezruch’, stworzonym specjalnie z myślą o letnich koncertach i bezpośrednim kontakcie z fanami. To szczery, emocjonalny gest – melancholijna pocztówka, balansująca między nostalgią a rytmem lata. W tym roku Hey będzie można zobaczyć na żywo wyłącznie podczas festiwalu Santander Letnie Brzmienia.

’Bezruch’ opowiada o stanie zawieszenia – między tym, co było, a tym, co może nadejść. Tekst Nosowskiej balansuje między prostotą a bólem, a subtelny rytm utworu kołysze jak fale nostalgii, ale też nie pozwala zapomnieć o tęsknocie, która nie mija z końcem piosenki. To Hey w najbardziej intymnym, surowym i poruszającym wydaniu.

Okoliczności trasy 'Fajrant’ sprawiły, iż wiele osób mylnie interpretowało nasz zamysł jako pożegnanie, jako koniec zespołu Hey. Tymczasem my potrzebowaliśmy jedynie zawiesić działalność na jakiś, bliżej nieokreślony czas. Powracaliśmy jedynie na pojedyncze koncerty. Tym razem poczuliśmy jednak, iż dłużej nie wypada wpadać na te imprezy 'na krzywy ryj’. Postanowiliśmy przynieść coś ze sobą. Przynosimy Bezruch. Na razie. – dodaje Paweł Krawczyk.

Więcej muzyki nie do przegapienia w piątki po godzinie 18.00 w audycji 'Same Dobre’.

Idź do oryginalnego materiału