Marszałek województwa lubuskiego apeluje o pilną zmianę sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Marcin Jabłoński wystosował pismo do minister spraw zagranicznych Nancy Faeser z prośbą o pilne podjęcie kroków, które rozwiążą problem.
Od miesięcy przygraniczne miejscowości takie jak Słubice czy Kostrzyn nad Odrą korkują się. Ma to związek z kontrolami prowadzonymi przez niemiecką stronę. Kierowcy stoją w kilometrowych kolejkach do kontroli, a mieszkańcy mają problem z dojazdem m.in do pracy, przedszkoli czy urzędów. Wielu mieszkańców pracuje po drugiej stronie granicy, a to oznacza, iż każdego dnia muszą poświęcić na dojazd dodatkowy czas.
– Strona niemiecka odpowiada za sytuację na granicy, kontrole paraliżują funkcjonowanie naszego pogranicza – mówi Marcin Jabłoński. Marszałek dodaje, iż mieszkańcy co raz częściej postrzegają granicę nie jako szansę dla obu regionów a przekleństwo – mówi marszałek Marcin Jabłoński.
– Kontrole utrudniają życie kierowcom, którzy przejeżdżają przez granice, ale są one uciążliwe dla tych, którzy mieszkają w miejscowościach przygranicznych – dodaje.
Marcin Jabłoński uważa, iż obecna sytuacja na polsko-niemieckiej granicy jest zaprzeczeniem idei swobodnego poruszania się – jednej z podstaw działania Unii Europejskiej i strefy Schengen. Niweczy także wieloletnie wysiłki obu państw na rzecz współpracy regionalnej, m.in. w obszarze gospodarki, kultury czy spraw społecznych. W tym roku przypada 25. rocznica nawiązania relacji województwa lubuskiego z Brandenburgią.