Marta Kołodziejczyk co dnia walczy o zdrowie. Zbiórka na maratonie zumby wesprze jej rehabilitację

1 rok temu

Marta Kołodziejczyk walczy o zdrowie od narodzin

Marta Kołodziejczyk urodziła się jako wcześniak w stanie ciężkim. Dziewczyna dostała tylko 2 punkty w skali Apgar. Dlatego też spędziła aż cztery tygodnie pod respiratorem. Ze szpitala wyszła po blisko trzech miesiącach.

– Z opowieści rodziców wiem, iż już pierwszy rok mojego życia, to były ciągłe kontrole i wizyty u specjalistów – mówi w rozmowie z „Opolską” Marta, która dziś ma 26 lat i mimo ciężkiej choroby, z którą mierzy się od urodzenia zachowuje nad wyraz pogodne usposobienie.

Już w pierwszych miesiącach jej życia alarmujące było m.in. to, iż pod względem ogólnego rozwoju trudniej jej było dogonić rówieśników. Na przykład po skończeniu roku, wciąż nie siadała. Diagnizę postawił lekarz pierwszego kontaktu. Dziecięce porażenie mózgowe brzmiało jak wyrok.

Rehabilitacja jedyną szansą

– Tak naprawdę rehabilitacja to moje jedyne „lekarstwo” – stwierdza Marta Kołodziejczyk. – Jestem tego w pełni świadoma, iż gdy zrezygnuję z ćwiczeń, wizyt u specjalistów i turnusów, cofnę się do punktu, w którym nie chcę być – życiu pełnym bólu. Zaprzestanie rehabilitacji zaprzepaści to, co wypracowałam przez 26 lat walki o sprawność.

Już jako malutka dziewczynka Marta była rehabilitowana ćwiczeniami przez mamę w domu. Mimo pełnej walki o dobrą jakość życia, porusza się na wózku inwalidzkim i potrzebuje wsparcia, m.in. przy ubieraniu się, przemieszczaniu.

Problemem jest zwiększona podatność na urazy. – Dwa lata temu przy prawidłowym wychodzeniu z samochodu, z pomocą mamy, skręciłam kolano. Przez ten uraz musiałam przejść operację, która kosztowała 10 tys. zł – mówi. – Niestety muszę stale na coś uważać.

To jeden z większych jednorazowych wydatków młodziutkiej mieszkanki Otmic, ale oczywiście nie jedyny. Podstawowa rehabilitacja kosztuje średnio 2 tys. zł miesięcznie, ale w zależności od dodatkowych potrzeb, a te występują zawsze, konieczne są kolejne prywatne wizyty. Dlatego też wtedy koszty leczenia, z innymi wydatkami, urastają miesięcznie choćby do 4,5 tys. zł miesięcznie.

Opolanka jest pod pełną opieką szeregu lekarzy.

– Najważniejszym specjalistą dla mnie jest neurolog ze względu na typ schorzenia. Przez bóle przeciążeniowe kolan i bioder muszę odwiedzać ortopedę. Chirurg naczyniowy zajmuje się sprawami krążenia. Dlatego, iż przez ciągłe siedzenie sinieją mi np. palce u nóg – wylicza.

– Ostatnio pojawił się kolejny problem. Gastrolog diagnozuje moją przepuklinę żołądka. Niedługo okaże się, czy jest już na tyle duża, iż potrzebna jest operacja – opowiada.

Ciągła ucieczka od bólu

Marta Kołodziejczyk, mimo młodego wieku, przeszła już w życiu wiele bólu.

– Moja choroba powoduje ogólny ból przez spięcie mięśni. To powoduje ciężki dyskomfort. Dzięki innowacyjnej operacji kręgosłupa, o której dowiedziałam się z telewizji, udało się pozbyć tych dolegliwości. Ale by utrzymać efekty, muszę skutecznie i często ćwiczyć z terapeutami – tłumaczy.

Marta, jako 16-latka i jedna z pierwszych osób w Polsce, przeszła rizotomię selektywną kręgosłupa. Ta innowacyjna operacja uwolniła ją od napięcia mięśniowego. Dziewczynka była operowana w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach w 2012 roku.

Aby utrzymać efekty pracy lekarzy i zachować względnie dobrą kondycję fizyczną konieczna jest obecność na turnusach przez minimum pięć dni w każdym miesiącu. Dziś Marta Kołodziejczyk jest pod opieką Opolskiego Stowarzyszenia Rehabilitacji przy ul. Samoborskiej w Opolu.

– W zależności od dostępności terapeutów przez tydzień każdego miesiąca ćwiczę średnio trzy godziny dziennie. Gdy się zwolni po kimś miejsce, wykonuję kolejne godziny – opowiada.

Marta Kołodziejczyk skończyła techniku na profilu ekonomicznym, choć jak mówi, matematyka nie jest dla niej najprostszą dziedziną. Przez całą szkołę korzystała z nauczania indywidualnego, a czas nauki dobrze wspomina.

– Dlatego, iż fajnie jest mieć jakiś papier i satysfakcję z tego nawet, jeżeli się choruje na dziecięce porażenie mózgowe – żartuje i dodaje, iż pracować niestety w raczej zawodzie nie będzie ze względu na niezdolność do pracy.

Marta ma hart ducha i wielki uśmiech

Mimo wielu życiowych wyzwań stara się zachowywać pogodę ducha i pielęgnować swoje zainteresowania.

– Czasem jak każdy wpadam w doła – przyznaje. – Ale wiem, iż to nic nie zmieni, nie przywróci mi zdrowia. Dlatego staram się myśleć pozytywnie i nie załamywać. Stres i jego skutki są szczególnie dotkliwe w mojej chorobie.

Pełną opiekę nad dziewczynką sprawuje mama. Niestety rodzina straciła ojca sześć lat temu na skutek choroby nowotworowej. Marta ma również 13-letniego brata.

Na moje pytanie, jak najbardziej lubią spędzać wspólny czas odpowiada: – Cieszę się, iż on po prostu jest. Zdarza się, iż gramy na konsoli – śmieje się.

Okazuje się, iż dziewczyna jest fanką kosmetologii. – Interesuję się pielęgnacją cery. To naprawdę temat rzeka dla mnie – śmieje się Opolanka.

I tak przy okazji jednego z kosmetycznych eventów Marta poznała Annę Cichoń, certyfikowaną instruktorkę zumby fitness, która od lat organizuje w Opolu maratony zumby, a zawodowo zajmuje się także makijażem.

– Martę znam już jakiś czas i podziwiam ją za wieczny uśmiech i dobrą energię – podkreśla Anna Cichoń, która od ponad dziesięciu lat zajmuje się zumbą.

Zatańczmy zumbę dla Marty

Pomysł zorganizowania charytatywnego maratonu zumby przyniosło życie.

– Impreza ta ma celu zbiórkę jak największej kwoty pieniędzy na rehabilitację Marty Kołodziejczyk – mówi pani Anna, która maraton przygotowuje wspólnie z przyjaciółką, Zuzanną Górką, również od lat zapaloną miłośniczką zumby.

– Nasz maraton będzie pierwszym wydarzeniem o takiej skali od czasu wybuchu pandemii. W Opolu zumba cieszy się ogromną popularnością, a my w tej sportowej inicjatywie, chcemy pomóc Marcie w trudach jej codziennego życia – dodaje instruktorka.

Skąd fenomen maratonów zumby? – Zumba jest prosta i nie wymaga specjalnych umiejętności. Bazuje na połączeniu tańca i aerobiku, a układ choreograficzny jest łatwy do zapamiętania. I oczywiście to wszystko w rytm pełnej słońca muzyki karaibskiej – zachęca Anna Cichoń.

Wielki maraton zumby na rzecz Marty Kołodziejczyk odbędzie się w sobotę 4 marca w w Toyota Park w Opolu (ul. Oleska 70). Aby wziąć w nim udział wystarczy obuwie sportowe i wygodny strój. Cegiełki wstępu będą do kupienia na miejscu w cenie 40 zł

Obecnie Opolankę można wspierać również w zbiórce na kolejny turnus na SiePomaga.

Idź do oryginalnego materiału