Martwa strefa rośnie w zastraszającym tempie. Naukowcy pokazują dramatyczne dane z Bałtyku!

7 godzin temu

Nad Bałtykiem zaobserwowano zjawisko, które zaniepokoiło naukowców i wywołało dyskusję o stanie środowiska w regionie. Dane satelitarne i badania ekspertów rzucają nowe światło na to, co dzieje się pod powierzchnią morza. Analizy prowadzone przez międzynarodowy zespół badaczy pokazują, iż problem może być znacznie poważniejszy, niż się dotąd wydawało.

Fot. Warszawa w Pigułce

Zielony wir w Bałtyku. Eksperci biją na alarm

To, co uwieczniły satelity nad Zatoką Fińską, wzbudziło niepokój wśród naukowców. Rozległy zielony wir w wodach Morza Bałtyckiego nie jest zjawiskiem naturalnym, a sygnałem nadciągających kłopotów. Badacze ostrzegają, iż za intensywnym zakwitem glonów kryją się głębsze procesy, które mogą wpłynąć na przyszłość całego ekosystemu.

Martwa strefa coraz większa

Naukowcy z fińskiego Uniwersytetu w Turku, wspierani przez badaczy z Niemiec, przeanalizowali zjawisko i ostrzegają przed pogłębiającą się degradacją środowiska. Zielony wir to nie tylko efekt zakwitu fitoplanktonu i podejrzewanych cyjanobakterii. To także dowód na to, iż Bałtyk walczy z coraz większymi problemami związanymi z brakiem tlenu i rosnącym zanieczyszczeniem.

Z badań wynika, iż martwa strefa — czyli obszar pozbawiony życia morskiego i tlenu — osiągnęła już rozmiar 70 tysięcy kilometrów kwadratowych. To największy poziom utraty tlenu od półtora tysiąca lat. Wskazuje to na wyjątkową skalę zagrożenia dla środowiska wodnego w regionie.

Glony jako objaw poważnych problemów

Eksperci wskazują, iż przyczyną tego alarmującego stanu rzeczy jest przede wszystkim spływ nawozów sztucznych z pól uprawnych oraz ścieków bytowych. Składniki odżywcze trafiają do rzek, a następnie do Bałtyku, gdzie stają się pożywką dla fitoplanktonu i glonów. Te z kolei, rozwijając się w szybkim tempie, zużywają tlen i przyczyniają się do obumierania życia morskiego.

Do tego dochodzi zjawisko uwalniania fosforu z osadów dennych oraz skutki globalnego ocieplenia. W ocenie naukowców to mieszkańcy całej Europy, a w szczególności wybrzeży Morza Bałtyckiego, mają realny wpływ na ten proces. Ich codzienne wybory oraz systemy gospodarki wodno-ściekowej mogą przyczynić się zarówno do poprawy, jak i dalszego pogarszania stanu środowiska.

Przyszłość Bałtyku pod znakiem zapytania

Słaby wiatr, podwyższona temperatura i składniki odżywcze to idealne warunki dla niekontrolowanego rozrostu glonów. A to oznacza, iż podobne zjawiska mogą w przyszłości występować częściej i z większą intensywnością. Eksperci apelują o pilne działania, zanim Bałtyk zmieni się w bezludne, martwe morze.

Idź do oryginalnego materiału