Masowe kontrole w Polsce. Mogą przyjść do domu. Kto powinien mieć się ma baczności?

1 rok temu

Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) zintensyfikował kontrole zwolnień lekarskich, aby wykryć ewentualne nadużycia. Zgodnie z obowiązkiem narzuconym przez prawo, ZUS regularnie weryfikuje zarówno pracowników korzystających z tzw. L4, jak i lekarzy, którzy te zwolnienia wystawiają. W razie wykrycia nieprawidłowości, ZUS może wstrzymać wypłatę świadczeń, a choćby zażądać ich zwrotu.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock

Według doniesień „Rzeczpospolitej”, tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku przeprowadzono ponad 117 tys. takich kontroli, co stanowi wzrost o 5% w stosunku do poprzedniego kwartału. Skutkowało to również 7% wzrostem liczby wstrzymanych zasiłków chorobowych. Nieprawidłowości wykryto nie tylko po stronie pracowników, ale również wśród lekarzy – Ministerstwo Zdrowia zidentyfikowało 700 medyków, którzy w pierwszym kwartale wydali ponad 30 zwolnień dziennie. W reakcji na to Ministerstwo Zdrowia planuje wprowadzenie minimalnego czasu niezbędnego do przeprowadzenia wywiadu lekarskiego.

Pracodawcy również mają uprawnienia do kontroli zwolnień lekarskich. Mogą sprawdzać, czy pracownicy adekwatnie wykorzystują L4, za które firma wypłaca wynagrodzenie chorobowe. Ta możliwość jest przewidziana w art. 92 Kodeksu pracy.

Firmy, które zgłaszają powyżej 20 ubezpieczonych do ubezpieczenia chorobowego, mogą kontrolować prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich, za które wypłacają zasiłki chorobowe i opiekuńcze oraz świadczenia rehabilitacyjne. Z kolei pracodawcy zatrudniający mniej niż 20 osób ubezpieczonych mogą wnioskować do lokalnego oddziału ZUS o przeprowadzenie takiej kontroli.

Ta wzmożona aktywność kontrolna jest przestrogą dla tych, którzy mogą próbować wykorzystać system zwolnień lekarskich w niewłaściwy sposób. Zarówno pracownicy, jak i lekarze powinni być przygotowani na możliwość kontroli i upewnić się, iż ich działania są w pełni zgodne z prawem.

Idź do oryginalnego materiału